QUOTE(Świętosław @ 9/05/2013, 14:07)
Szczególnie czego nie podali, że ten pan nie drukuje całej broni, ale jej cześć i to nić ważne, i nawet te cześć się szybko rozpadają.
Nie chodzi o ten automatyczny karabinek z drukowaną komorą spustową, ale 1-strzałowy pistolet Liberator. Ten jest w całości z elementów drukowanych, z wyjątkiem iglicy wykonanej z gwoździa. I owszem, zapewne nie wytrzyma zbyt wielu strzałów. Ale też powiedzmy sobie nie musi. Przestępcze wykorzystanie broni polega najczęściej albo na wymuszeniu posłuszeństwa - np. przy napadzie rabunkowym - i wtedy obywa się najczęściej w ogóle bez strzelania, albo na dokonaniu zabójstwa - do tego najczęściej wystarcza 1 strzał z bliska - po którym przestępca pozbywa się broni lub ją niszczy. W obu przypadkach mała żywotność broni nie ma większego znaczenia.
QUOTE(Świętosław @ 9/05/2013, 14:07)
Zrobią po prostu tak jak teraz z bronią palną, gdzie ktoś posiadający tokarkę jest w stanie zrobić jakąś broń palną, jednak do produkcji broni potrzeba zezwoleń.
No właśnie; dlatego takie informacje traktuję osobiście jako dziennikarskie panikarstwo i pogoń za tanią sensacją. Podobny pistolet w rodzaju Liberatora (metalowy) można z łatwością wykonać w każdym warsztacie mechanicznym, samochodowym, ślusarskim itp. W samej Warszawie jest ich z pewnością co najmniej kilkaset, jeśli nie kilka tysięcy. Jakoś jednak nie widać masowej fali przestępstw z użyciem takiej broni.