Hej
QUOTE(sell @ 10/03/2006, 0:30)
ktoś już jednak wysilił się i opisał co to trójfazowa budowea bomb- deuter to nie deuterek litu- tak w gwoli ścisłości- pierwsze bomby "używały deuteru ( ale musiał być składowany w ściśle określonych warunkach potem głównie deuterek litu.. nie jest to taki ważne
O rany wiem przecież. To był taki skrót myślowy. Paliwem do syntezy jest deuter. A deuterek litu to wygodna forma zmagazynowania deuteru. Można by używać czystego deuteru, ciekłego albo i gazowego ale rozmiary takiej bomby byłyby przeogromne a i kłopotów mnóstwo (chociaż istniały bomby z ciekłym deuterem). Lepiej związać go w deuterek litu bo jest to ciało stałe, znacznie wygodniejsze pod względem technologicznym. A przy okazji lit w trakcie eksplozji zostaje napromieniowany neutronami i zamienia się w tryt, dzieki czemu równolegle do reakcji D+D biegnie bardzo szybka reakcja D+T dogrzewająca układ.
QUOTE(sell @ 10/03/2006, 0:30)
tzw 3 faza o której piszesz to raczej faza rozszczepienie niż syntezy- pierwsze słysze żeby było inaczej
Jaki sens w ogóle miało by "doczepianie" kolejnych elemntów syntezy, skoro można by było ten drugi zrobić 2x lub 3x większy- zamiast doczepiać coś, jak napisałeś.
W tym sęk że nie można. Nie możesz ścisnąć dowolnie małym wybuchem dowolnie dużej kapsuły z deuterem. Tendencja jest taka by ten atomowy zapalnik robić jak najmniejszy żeby jak najmniej plutonu schodziło, a energię czerpać z 2-go stopnia. Ale nieduży zapalnik nie mogłby bardzo wielkiej kapsuły 2-go stopnia ścisnąć dostatecznie żeby porządnie wybuchła. Zwykle robi się zresztą tylko 2 stopnie (atomowy zapalnik + kapsuła z deuterem) i w tym sensie można umownie przyjąć że bomba 2-stopniowa=dwufazowa (ale to nie do konca prawda, bo jak już mówilem jest tam wiele elementów z U-238 które z pewnością eksplodują pod wpływem neutronów z syntezy).
A ta trzecia faza, indukowane rozszczepienie U-238, toć ja nie mówię że jej nie ma - tylko że jej wyodrębnianie jako klucza do klasyfikacji jest mocno wątpliwe. Każda praktycznie bomba jądrowa zawiera elementy z U-238 które w trakcie reakcji ulegają indukowanemu rozszczepieniu. Można by się ewentualnie pokusić o szacowanie ile energii pochodzi z każdej z reakcji i klasyfikowanie na tej podstawie bomb - ale są to informacje trudne do uzyskania.
QUOTE(sell @ 10/03/2006, 0:30)
Ponadto założenie bomby termojądrowej jest takie że eksplozja ładunku rozszcsepialnego , miażdży rdzeń z pojemnika powiedzmu z deuterem, więc ciężko w mniejszym zapalniku było by umieścić coraz większe rdzenie z elementów ulegających syntezie( jak to opisałeś)- umieszcanie większych elementów w mniejszych bywa trudne, i na pewno nie da się tego powtarzać w nieskończoność
Oczywiście, ale kapsuła z paliwem nie jest przecież wewnątrz sfery implozyjnej, tej kulki z plutonu którą sciskamy żeby strzeliła (tzn. jak już wchodzimy w takie szczegóły to faktycznie wewnątrz tego plutonu można umieścić malutki "dopalacz" z gazowej mieszaniny D+T, ale nie o to chodzi w niniejszej dyskusji). Kapsuła z deuterem jest obok. Dlatego może być dosyć duża (choć nie dowolnie duża). W tym jest cały urok tej kompresji radiacyjnej.
QUOTE(sell @ 10/03/2006, 0:30)
Car- jak już wielokrotnie wspomniano miał nieaktywną 3 fazę- z tąd jego moć 50 przy zakładanych 150 kt pełnej bomby
Rozumiem że mialeś na myśli 150 Mt, nie kt.
A ja przypuszczam że Car miał nieaktywny 3.stopień. Zeby nie przebiegła "3.faza" to trzeba by fizycznie zdemontować część elementów bomby, usuwając uranową skorupę. Natomiast wyłączyć 3.stopień by nie eksplodował jest bardzo łatwo, umownie mówiąc "naciskając guzik". W tym leży jedna z fantastycznych zalet wielostopniowej bomby Tellera-Ulama że można względnie łatwo regulować jej moc, powodując że kompresji ulegnie tylko część kapsuły z deuterem, albo nawet w ogóle nie wybuchnie 2.stopień.
QUOTE(sell @ 10/03/2006, 0:30)
Dodam jeszcze, że 2 etap czyli reakcja syntezy jest racxzej donorem tzw ciężkich neutronów, niż energii mającej miadżyć coraz większe pojemniki z deuterem, jak to opisałeś
W normalnych bombach oczywiście tak (szybkich neutronów
one wszystkie mają taką samą masę, nie ma ciężkich i lekkich), nie robi sie praktycznie wiecej niż 2 stopni. Ale w super-hiper-mega-bombie można by jak najbardziej dodać kolejny stopień, 3, 4... aż do skutku. No i przecież nie tylko neutrony są efektem syntezy, także całkiem spore ilości promieniowania w róznych zakresach a i produkty syntezy (hel) też unoszą energię... stąd taka wspaniała eksplozja