Ponieważ nie znalazłem odpowiedniego działu - umieszczam post tutaj, w razie pomyłki prosze moderatorów o przeniesienie we właściwe miejsce.
Lubię od czasu do czasu pograć sobie w Civilization III, zwłaszcza w mody stworzone przez użytkowników. Przy tej okazji znalazłem w modzie CCM 2 taką jednostkę, jak "Tegetthof Class WW2". Oczywiście wiem, że coś takiego nie istniało , ale gdyby jakimś cudem Austro-Węgry przetrwały wojnę - jaki mógłby być ten okręt? Ciocia podaje, że " Dwuwarstwowe opancerzenie pokładu wynosiło od 30 do 48 mm. Ochronę podwodną zapewniało dno podwójne, ciągnące się na całej długości okrętu, od dna do dolnego krańca pasa opancerzenia na linii wodnej, z płytą pancerną grubości 10 mm służącą jako zewnętrzna gródź. Dalej znajdowała się gródź przeciwtorpedowa, składająca się z dwóch warstw płyt stalowych, każda po 25 mm. Całkowita grubość tego systemu wynosiła zaledwie 160 mm, przez co przy trafieniu torpedą lub wejściu na minę pancerz zostałby rozerwany" - co zresztą udowodnił los SMS "Szent Isztvan". Więc na pewno poprawiono by opancerzenie, korzystając z doświadczeń wojennych. Jak by to wpłynęło na całą "resztę" okrętu - prędkość i uzbrojenie. Czy pozostano by przy działach 305mm, czy też ograniczono by ich ilość na rzecz większego kalibru - 356/406? No i oczywiście zwiększono by uzbrojenie przeciwlotnicze.
Przenioslem do dzialu "Historia techniki wojskowej".
Moderator N_S