QUOTE(Knowledge-Resistant 2 @ 24/07/2022, 16:49)
Maksymalna prędkość pocisku jaka może być uzyskana z użyciem ładunku miotającego nie może przekroczyć prędkości dźwięku w gazach miotających:
[attachmentid=27799]
gdzie γ indeks adiabatyczny, R = 8,31 J/mol. k stała gazowa, TK temperatura absolutna w Kelwinach, and M masa molowa.
Tak więc wiatrówka na naboje CO2 zapewni prędkość wylotową poniżej 260m/s.
Na sprężone powietrze poniżej 340 m/s, w praktyce prędkość wylotowa pocisku osiąga 250m/s.
Tak jest, wszystko się zgadza. Tylko pamiętaj o jednym, prędkość dźwięku rośnie wraz z temperaturą gazu. W broni palnej gazy powstałe z ładunku miotającego mają temperaturę bardzo wysoką, więc i prędkość dźwięku w nich jest większa więc i prędkość pocz. pocisku da się uzyskać wysoką.
QUOTE(Knowledge-Resistant 2 @ 24/07/2022, 16:49)
Jeżeli "układ" miotający podgrzejemy do 400 stopni Celsjusza (co wydaje się technicznie realne)
Ależ jakie 400?? Chyba 4000 już raczej? W trakcie wystrzału z wykorzystaniem klasycznego prochu artyleryjskiego (na bazie nitrogliceryny) temperatura gazów w lufie jest rzędu 3000-3500°C.
QUOTE(Knowledge-Resistant 2 @ 24/07/2022, 16:49)
, to prędkość wylotowa ok. 1500 m/s powinna być zachęcająca. Silnik strumieniowy pocisku miałby od razu pełną sprawność i pocisk taki miałby większą szansę dogonić rakietę.
Tzn. jemu nawet tyle nie potrzeba, 2-3 Ma wystarczą żeby ramjet prawidłowo i porządnie chodził, 4-5 to taki overkill trochę, ale oczywiście, zawsze lepiej szybciej niż wolniej.
QUOTE(Knowledge-Resistant 2 @ 24/07/2022, 16:49)
Czy ktoś kiedyś coś czytał na ten temat?
Ja kiedyś czytałem że NASA zrobiła taką strzelbę i strzelała jakimiś ziarenkami o prędkości 7 km/s aby zbadać ewentualne skutki uderzeń pyłu kosmicznego, przynajmniej przy tej prędkości.
Znaczy, ja trochę czytałem
ale co konkretnie miałbyś na myśli?
To o czym mówisz to zapewne chodzi ci o tzw. działko na gaz lekki. Ma ono komorę nabojową, o średnicy znacznie większej od lufy, przedzieloną tłokiem. Po jednej jego stronie znajduje się ładunek miotający, po drugiej wspomniany gaz lekki (hel lub wodór). Przy wystrzale gaz zostaje sprężony w stożku przejściowym między komorą i lufą do olbrzymiego ciśnienia (bo ten stożek ma małą objętość w stosunku do komory) i w efekcie wpływa do lufy ze straszliwą prędkością, pchając niewielki najczęściej pocisk.
https://en.wikipedia.org/wiki/Light-gas_gunTo oczywiście jest urządzenie czysto doświadczalne, do badań fizycznych. Czytałem jednak kiedyś jakiś amerykański raport z lat 50. o badaniach czegoś bliższego realnej broni w tym układzie. Był to karabin maszynowy 7,62 mm o prędkości początkowej rzędu 3000 m/s. W tym przypadku gazem roboczym był hel. Cały układ miotający zapakowany był w obudowę o gabarytach naboju 20 mm, sama komora z helem, tłokiem i pociskiem 7,62 mm była w przedniej jego części ("pocisku"). Docelowa broń miała być oparta o jakieś typowe działko 20 mm (Vulcan?) z tym że jeśli dobrze pamiętam goście nie doszli do tak zaawansowanego etapu, poprzestali na jednostrzałowym układzie doświadczalnym chyba. I chyba tylko tym elementem się zajmowali, układem miotającym, o tym co z lufą i stabilizacją pocisku w locie nic tam chyba nie było.
QUOTE(Knowledge-Resistant 2 @ 24/07/2022, 16:49)
Lasery są medialne, oczywiście mają swoje zalety, ale niestety w mediach pomija się wiele innych urządzeń. Możliwe że ewentualne prace są utajnione.
Owszem, to bardzo prawdopodobne.
Lasery są jednak nie tylko medialne; są w modzie teraz z dwóch przyczyn. Po pierwsze stały się dostępne dużej mocy lasery na ciele stałym o sensownej sprawności. Po drugie, opanowano możliwość gromadzenia dużych ilości energii elektrycznej i uwalniania jej w krótkim czasie. Jedno z drugim stwarza potencjalną możliwość, że koszt pojedynczego strzału nawet z broni wielkiej mocy będzie groszowy, nieporównywalny z kosztem nawet zwyczajnej amunicji artyleryjskiej czy strzeleckiej, nie mówiąc już o pociskach kierowanych.