QUOTE(Damian90 @ 8/01/2014, 21:12)
Chodzi o komponenty, te bazują na podobnych stosowanych w M1A2, jeśli chodzi o SKO, bo nie o optykę.
A koncepcję od Niemców -o czym wprost napisano i co bez cienia zażenowania przyznawali Brytyjczycy.
QUOTE
Nie.
Do tego:
http://otvaga2004.ru/wp-content/gallery/f_...chobitok_12.jpgPodstawa z karabinem maszynowym, mechanizmem stabilizacji oraz optyką, obraca się niezależnie od samej kopułki dowódcy i samego dowódcy. Obraz przekazywany jest na wyświetlacz na stanowisku dowódcy. Eleganckie rozwiązanie.
No super ale jak to ma się do M1 i M1A1?
Przecież ja cały czas piszę o tym.
QUOTE
Jakby nie startowali najlepsi, akcenty i tak rozkładałyby się podobnie, niezależnie od czołgu.
Dokładnie na odwrót. Świetne załogi mogą wyrównywać jakieś tam mankamenty SKO, ale już "typowe" nie. Nie wyrównają tego. I o ile wyniki CAT są mega "wygładzone" bo każdy chce wygrać i już na dzień dobry wysyła "oszukiwane" (tzn najlepsze możliwe załogi)to "standardowe" już tak ładnie by nie wypadły. Tutaj sytuacja jest adekwatna do obecnych autotracerów. No gdzie masz? Merkava Mk.IV, T-90MS, i oszukiwany w Leclercu. Bodajże jest jeszcze w K2, ma być w Altayu.
A jakoś Amerykanie i Niemcy olali to wychodzą z założenia, że jak ktoś sobie na symulatorze przeorze 1000x celowanie i ma to opanowane to zrobi to samo. natomiast ATC (AutoTraCer) ma tą zaletę że "ułatwia" i niweluje np wyniki zmęczenia załóg, które już np 48h siedzą w pudełkach z kilkugodziną "przerwą" w której tankowali i uzbrajali maszynę. I tym tłumaczą to dość pragmatyczni Żydzi. W przypadku H-K i PERI lub innego przyrządu panoramicznego d-cy zysk jest większy - d-ca może wygodniej operować (nie musi aż tak miotać się po stanowisku) poza tym ma przyrząd z serio dobrą optyką gdzie jak dla małpki ("Der Shimpanse" jak na leony wołają czasem) może jednym przyciskiem sprowadzić siatkę celowniczego na środek PERI. Plus ruszanie przyrządem kciukiem a nie mechanicznie ruszając CWS. Znów - wypoczęte świetnie wyszkolone załogi M1 osiągały sekundowo gorsze czasy. A nie topowe załogi? A zmęczone?
Tutaj jest też pies pogrzebany kolego.
QUOTE
Bo Ty tak mówisz?
Nie, bo takie są pewne prawidła ergonomiki których nie zmienisz. Jest to cała osobna gałąź nauki. A jak uważasz że to jest bzdura i głupie to pojeździj sobie autem bez klimy i bez wspomagania w upał, a potem pojeździj z klimą i wspomaganiem. proponuję bite 6h za kółkiem np z Wroca do Gdańska
uwierz mi że jest przepaść, i nawet nie wiesz jak komfort pracy podnosi głupia wymiana np auta służbowego na lepsze (wygodniejsze) i to ma kierownicę i cztery koła i to. Ale pojeździj np skoda bez klimy i wspomagania a czymkolwiek nowym (astra IV cokolwiek).
Bo na świeżo w 2h to każdy potrafi i jest cacy. A po 8h? W upale? A domyślasz się chyba jak to jest w czołgu?
Poza tym mam świetną próbkę z pracy, jestem regionalnym z pewnej dużej firmy i sprzedaje pewne "cosie" do szpitali, a potem szkole z obsługi owych "cosi" lekarzy. W tym tych na SORach, salach operacyjnych, etc. Nie napiszę o co chodzi dokładnie bo za łatwo będzie mnie wygooglać. No i jedne "cosie" się sprzedają dobrze bo mają prostą ergonomike (interfejs człowiek-maszyna) a inne nie. I oczywiście wysokiej klasy lekarz-specjalista obsłuży każdego "cosia" kwestia nawyków i treningu, ALE zmęczony lekarz po dyżurze albo nowicjusz ma już potężny próg do przeskoczenia. Bo interfejs skomplikowany, bo ktoś dał ciała pod względem ergonomii i źle umieścił jakiś przycisk, pokrętło, bo w jednym "cosiu" robi się coś bezwzrokowo lewą ręką i jeszcze zamiast 6 ruchów masz dwa bo są automatyczne "cosie w cosiu"
a w innym "urzadzeniu" masz 6-8 ruchów i jeszcze musisz je wykonać rozwalone po całym pulpicie/konsoli/monitorze dotykowym etc. Zgadij co wola dostać od szpitala lekarze i co się za tym sprzedaje. Mimo np 2x wyższej ceny
Nie wiem jak moge to lepiej wyjaśnić.
QUOTE
Ale to nie zmienia faktu że musi potwierdzić.
Ale dalej nie zmienia to faktu, że nawet uber-załogi z CAT między Leo-2 a M1 łapały różnice rzędu 11% (na korzyść leo-2) w czasie trafienia wszystkich celów, oraz równo 12,3% w ilości trafionych celów powyżej 1500m.
Powiesz - "detal" ale skoro owe uber załogi miały taka różnice to co z tymi zwykłymi? Zmęczonymi?
Poza tym 11 i 12% to oznacza na 33 czołgi (pułk u Sowietów) różnicę 3-4 maszyn. Mało? To jeden pluton posłany do piachu więcej na jednostkę czasu. No nie powiesz chyba, że to bzdura?