QUOTE
Wiesz, skopano przestrzeń transportową-wskutek być może skopanych wymogów. Generalnie nie znam nikogo, kto by uważał, że nie dzieje się źle, jeżeli jeden wóz nie jest w stanie przewieźć kompletnej drużyny piechoty (dotyczy to też niestety w pewnym sensie także naszego Rosia w warunkach Afganu-choć właściwie opcja istnieje).
Czyli jak rozumiem CV90 też jest "skopany"? FV510 "Warrior" również? Jak to dziś łatwo powiedzieć że coś jest "skopane" z perspektywy czasu.
QUOTE
Oczywiście jest to prawda-inną jest jednak kwestią to, czy coś jest skopane, bo niedopracowane i można ów element wymienić/poprawić, a co innego, jeżeli koncepcja jest błędna-jak z desantem w M2 na przykład. Tutaj, żeby nie było, nie posiłkuję się filmem-a chociażby tym:
Wozy M2 Bradley przewożą desant zaledwie sześciu żołnierzy (w porównaniu do ośmiu w konstrukcji radzieckiej). Efektem tego jest sytuacja, w której, pomimo iż pluton posiada aż cztery wozy bojowe, zabiera zaledwie dwie drużyny piechoty.
Tu zachodzi pewne nieporozumienie. Wszystkie warianty M2 mogą formalnie przewozić 7 żołnierzy desantu (tyle co BWP-2 choćby), w praktyce się tego nie robi obecnie bo M2A2 i M2A3 mają zdaje się usunięte siedzisko za stanowiskiem kierowcy, z którego da się przecisnąć obok osłony kosza wieży do tyłu kadłuba (ale to i tak raczej trudne do wykonania z gratami jakie dziś piechur na sobie tacha). Kolejna sprawa jest taka że to organizacja nie jest dostosowana do użytkowanego sprzętu. Amerykanie ujednolicili strukturę drużyn piechoty do 9 osób, nie patrząc na to co ich transportuje, a struktura dla drużyn w jednostkach pancerno-zmechanizowanych powinna być inna z 6 osobowymi drużynami do czasu przeprojektowania M2 lub wprowadzenia nowego BWP.
QUOTE
W stosunku do wchodzących właśnie do uzbrojenia T-80 i Leoparda 2-chociażby. Owszem, finalnie wyszedł lepiej, co z kolei świadczy o ogromnej zdolności przewidywania i wizjonerstwie konstruktorów-ale w momencie wejścia do służby był, umówmy się, w zasadzie taki sobie.
T-80 to w służbie był już w latach 70tych, więc go nie wdrażano do uzbrojenia w tym samym czasie co M1 czy Leo2. I nie, nie był taki sobie. Ale znów kłania się ignorowanie uwarunkowań w jakich sprzęt powstawał.
Na to trzeba patrzeć całościowo.
QUOTE
No właśnie mnie głównie chodzi o przestrzeń ładunkową i pierwotny układ konstrukcyjny, jeszcze przedprodukcyjny. Cała reszta z kolei jest albo typowa, albo, jak uzbrojenie, wybija się in plus.
Taki układ wynikał z chęci posiadania pływającego BWP, dlatego obniżono masę poprzez skrócenie kadłuba i zastosowanie aluminium, a trzeba było to zrobić bo ostatecznie wybrano dość sporą i ciężką dwu osobową wieżę aby dowódca miał lepszą świadomość sytuacyjną. Po prostu za dużo kompromisów z powodu niepotrzebnego wymogu pływania.
QUOTE
Cóż-nie twoja i moja wina, że w międzyczasie skopano założenia, przez co wóz wyszedł, jak wyszedł.
Niczego nie "skopano", czy możemy sobie darować takie błędne postrzeganie rzeczywistości? A wóz wyszedł bardzo dobry, ba w swoim czasie był to najbardziej zaawansowany i najlepszy BWP przynajmniej w NATO.
Ba gloryfikowany dziś CV90 w swojej pierwotnej wersji nie posiadał ani stabilizacji uzbrojenia ani nawet systemu kierowania ogniem, nie mówiąc już o tym że choć armata L70 kalibru 40mm to dość potężne uzbrojenie, to niespecjalnie nowoczesne i dostosowane do konstrukcji BWP.
Podobnie FV510 "Warrior"... systemu uzbrojenia tego wozu, sam system wieżowy, trudno nazwać inaczej jak tragedią, naprawdę współczuję załogom i bardzo dobrze że w ramach modernizacji sotanie to w końcu zmienione... chociaż za późno.
SPz "Marder" byłby wcale niezłym BWP, ale za słabo uzbrojony i sam system wieżowy wraz z uzbrojeniem pozbawiony stabilizacji. Dla tak lekko chronionego pojazdu brak możliwości prowadzenia ognia w ruchu nie jest najszczęśliwszym wyborem.