QUOTE(Net_Skater @ 26/10/2019, 21:06)
W tej tematyce jestem kompletnym laikiem - wiec pytania:
- czy informacje zawarte w w/w artykule to kit/prawie kit/prawda ?
- co wiemy na temat ustrojstwa pod nazwa "Bulawa-30" ?
- czy
Ekspert Maksim Klimow to faktycznie ekspert i czy kto o nim slyszal ?
N_S
Ad1. Nie da się jednoznacznie odpowiedzieć, o czym m.in. napiszę poniżej.
Ad2. Sporo, o czym tez poniżej
Ad3. To były marynarz, kapitan III rangi w rezerwie. Pisze artykuły w necie. Jest tam ich z kilkadziesiąt podpisanych. Jest krytyczny wobec sił zbrojnych FR.
QUOTE(altowiolista @ 27/10/2019, 13:03)
w tym przede wszystkim salwa wystrzelona 22 maja 2018 r. z zanurzonego, atomowego okrętu podwodnego projektu 855 typu Boriej-M „Jurij Dołgorukij”.
Typu 955, a nie 855.
CODE
Program weryfikacyjny był konieczny, ponieważ wcześniej duża część prób tych rakiet kończyła się niepowodzeniem (8 na 20 testów). Ostatnie nieudane strzelanie (dwudzieste z kolei) miało miejsce 6 września 2013 r., gdy pocisk wystrzelony z okrętu podwodnego „Aleksander Newski” spadł do morza w drugiej minucie lotu.
Od tego czasu odpalono spod wody jedenaście rakiet „Buława” i wszystkie próby zakończyły się powodzeniem.
Nieprawda, wedle dostępnych danych ostatni nieudany test miał miejsce 27.09.2016 roku. Były dwa starty rakiet z okrętu Jurij Dołgoruki – jedna rakieta osiągnęła zakładane cele i parametry, druga została zdalnie zdetonowana gdy jej parametry lotu zaczęły odbiegać od planu.
CODE
Nie sądziłem, że istnieją rakiety zdolne przebić się przez powłokę lodową, prawdę mówiąc powątpiewam, bowiem opancerzenie i masa takiego wzmocnienia wpływałoby na parametry balistyczne rakiety skądinąd międzykontynentalnej. Chyba że nie to miał na myśli autor pisząc o "pokonywaniu jakichkolwiek barier".
Bo nie istnieją takie rakiety, Buława też tego nie potrafi.
QUOTE(Darth Bane @ 27/10/2019, 16:00)
Kwestią jest o jak gruby lód chodzi? 5 cm, 10 cm, 20 cm, 50 cm, 600cm ? Wrzutka brzmi dość absurdalnie, rakieta jest konstrukcją delikatną, jakim cudem ktoś zakłada, że będzie się przebijać przez gruby lód? W kazdym razie z rakiet USA ANI JEDNA NIE MOŻE startowac z pod lodu! W razie czasu "W" nie było by jak sądzę problemem zniszczyć lód strzelając torpedy a potem w wolnym obszarze strzelać rakiety. To oczywista oczywistośc! Co do Eksperta oczywiście pisza o tym w Runecie - tam jest wolność słowa.
http://in24.org/technology/37645?utm_source=warfiles.ruUS Navy nigdy nie twierdziło, że jej rakiety balistyczne mogą startować spod lodu. A w przeciwieństwie do rosyjskich/radzieckich NIE ma/było takiej potrzeby.
Co do niszczenia lodu torpedami to niewiele to zmieni. Lód będzie tylko pokruszony więc:
1. Aby wystrzelić rakiety balistyczne SSBN będzie się musiał wynurzyć, co już jest ryzykowne (sam wybuch torpedy zwraca uwagę, co grozi wykryciem okrętu, lub wprost jego z torpedowaniem jeśli był śledzony przez wrogi SSN)
2. Dla rosyjskiej marynarki problem w tym, że najnowsze ich SSBN 955 Boriej są słabo przystosowane do działania w warunkach lodowych (nawet stare Delty IV są lepiej przystosowane, co stwierdzi każdy kto widział zdjęcia obydwu typów)
Mnie się link nie odpala.
Według Amerykanów (portal NI) R-30 ma problemy z celnością – nie wiem jak to stwierdzili i na czym się oparli.
Teraz dlaczego lód jest zagrożeniem dla funkcjonowania rosyjskich SSBN, a dla amerykańskich nie.
To wymusza geografia – amerykańskie SSBN żeby odpalić swoje rakiety balistyczne w ogóle nie muszą wpływać w pak lodowy, ich bazy są także od nich wolne. Po drugie jeśli chodzi o wody europejskie i atlantyckie to są znane dwa rejony operowania amerykańskich SSBN typu Ohio. Jeden to M. Norweskie, drugi to M. Śródziemne. Z tych mórz odległość do celów w europejskiej części ZSRR wynosi 2000-3000 km (do Moskwy z M. Norweskiego jest 2000 km). To bardzo blisko dla rakiety balistycznej i czas na reakcje dla dowództwa rosyjskiego jest minimalny – praktycznie bez szans przy pierwszym uderzeniu USA. Przy czym pierwsze uderzenie poszłoby na bazy rakietowe (lotniska strategicznych bombowców, lądowe wyrzutnie rakiet balistycznych, mobilne wyrzutnie rakiet balistycznych i bazy strategicznych okrętów podwodnych). Jeśli byłby to atak odwetowy szacunki były takie że JEDEN amerykański SSBN Ohio był w stanie zabić 1/3 ludności ZSRR. Zbudowano 18 SSBN Ohio, obecnie 4 jest zmodernizowanych i służą jako SSGN ze 154 Tomahawkami, pozostałe 14 to nadal SSBN z 24 Tridentami.
Teraz jeśli chodzi o rosyjską flotę to ona jest w gorszej sytuacji gdyż jej Flota Północna chcąc nie chcąc musi operować na morzach gdzie jest duże zalodzenie. Oczywiście SSBN mogą operować na Atlantyku, ale muszą iść wzdłuż wybrzeży Norwegii itd.
Morza w okolicach baz Floty Północnej to M. Białe, M. Norweskie i M. Barentsa. Z tych mórz tylko M. Norweskie nie zamarza i to tam jest główna baza rosyjskich SSBN typu Delta IV (plus obecnie jednego Borieja). Baza (w mieście Gadżyjewo) położona jest na Półwyspie Kolskim całkiem blisko Norwegii (niewiele ponad 100 km od granic), a co więcej blisko otwartego morza na którym operują natowskie myśliwskie atomowe okręty podwodne SSN. Baza ta może zostać bardzo łatwo zaatakowana przez lotnictwo, rakiety manewrujące, czy nawet balistyczne.
M. Białe na którym w miarę bezpiecznie mogłyby operować rosyjskie SSBN w niektórych miesiącach zamarza. Oznacza to że w przypadku W taki SSBN nie mógłby od razu wystrzelić rakiet balistycznych, gdyż lód by mu to uniemożliwił. Co więcej – właśnie Borieje są słabo przystosowane do operowania w warunkach lodowych. Żeby było ciekawiej to wedle Klimowa, ostatnie strzelania TORPEDAMI KIEROWANYMI POD LODEM w rosyjskiej marynarce odbyły się jeszcze za czasów ZSRR w latach 70 i były na tyle nieudane że z kolejnych prób zrezygnowano. O ile to prawda oznacza to że rosyjskie OP pod lodem są bezbronne wobec amerykańskich SSN, które takie ćwiczenia mają odbywać często.
W związku z ograniczeniami SSBN Boriej, rosyjska flota postanowiła przenieść je do Floty Pacyfiku. Chodzi o to że tam nie ma takiego zagrożenia lodowego jak na akwenach na których operują SSBN Floty Północnej. Przy czym to tylko jeden powód. Drugi jest taki że stare SSBNy Floty Pacyfiku zostaną w najbliższych latach wycofane. Zresztą tam w linii został tylko JEDEN SSBN typu Delta III (Riazań). W związku z tym nowo produkowane Borieje przenoszone są do Floty Pacyfiku. Ale tu rodzą się kolejne problemy. Flota Pacyfiku nie ma nowoczesnych niszczycieli min, słabo też jest z siłami zop. I też nie ma problemów żeby w pobliżu jej baz swobodnie działały amerykańskie myśliwskie SSN. I następna sprawa, 2 Borieje które zostały przeniesione do Floty Pacyfiku nie oddały tam strzelań rakietami Buława. Problem może być w rakietach, ale jaki? Nie mogą strzelać na zachód (bo na półwyspie Koleskim jest poligon gdzie flota Pacyfiku strzela swoje rakiety)???? Raczej nieprawdopodobne. Prawdopodobnie baza dla pacyficznych Boriei jest NIEPRZYGOTOWANA na przyjęcie rakiet R-30 Buława, w związku z tym nie ma możliwości uzupełnienia jednostki ognia na okrętach. Rosjanie przenieśli okręty do niegotowej bazy. Może też być problem z produkcją rakiet Buława, a tym samym ich brakiem, którą np. wstrzymano z jakichś powodów…