Buława-30: rosyjska rakieta strategiczna - kliknij, aby przejść na forum
historycy.org > Wybrane specjalizacje historii > HISTORIA NAUKI I TECHNIKI > Historia techniki wojskowej
Net_Skater
Na Onecie znalazlem taka oto informacje:

Najnowocześniejsza rosyjska rakieta nuklearna nie potrafi przebić się przez lód
Napisał o tym w Rosji jeden z najbardziej znanych niezależnych ekspertów zbrojeniowych. Jego analiza wywołała szok wśród komentatorów. Sprawa dotyczy bowiem największego projektu zbrojeniowego w historii współczesnej Rosji.

Ekspert Maksim Klimow ujawnił problem Buławy-30, supernowoczesnej rakiety strategicznej wystrzeliwanej z pokładów okrętów podwodnych, na podstawie analizy niedawnych manewrów rosyjskiej marynarki wojennej. Choć manewry miały posłużyć pokazaniu siły rosyjskich wojsk nuklearnych, i choć brał w nich udział prezydent Władimir Putin, rosyjska armia nie używała w nich Buławy-30.
Zdaniem Klimowa stało się tak, bo Buława-30 ma poważny problem. Rakieta nie potrafi zająć prawidłowej trajektorii lotu, jeśli jest wystrzeliwana spod lodu. Klimow uważa, że Buława-30 może mieć w ogóle problem z obraniem odpowiedniej trasy lotu, jeśli na początku musi pokonać jakiekolwiek bariery.
To gigantyczny problem dla rosyjskiej armii, bo Buława-30, wprowadzona do służby zaledwie kilka lat temu, to podstawowa broń w rosyjskim arsenale nuklearnych. Jest umieszczona na pokładzie okrętów podwodnych po to, by w razie ataku na rosyjskie wyrzutnie rakiet na lądzie, Kreml mógł zawsze odpowiedzieć atakiem odwetowym właśnie z pokładu patrolujących nieustannie oceany pokładów okrętów podwodnych. Takie same założenie leży u podstaw rozmieszczania broni nuklearnej na okrętach podwodnych w innych krajach, np. w USA.
Jeśli jednak Buława-30 ma problem ze startem w bardziej skomplikowanych warunkach, wówczas Kreml może nie być zdolnym do wydania rozkazu ataku odwetowego wystarczająco szybko. A to z kolei oznacza fiasko całej strategii odstraszania nuklearnego Rosji.
Rosyjscy eksperci od dawna wskazują na rozmaite problemy z Buławą-30. Rakieta nie jest ponoć wystarczająco dokładna, co ma olbrzymie znaczenie, bo jej przeznaczeniem jest m.in. trafienie w amerykańskie wyrzutnie rakiet nuklearnych. Jeśli Buława nie potrafi w nie trafić, to Rosja nie potrafi powstrzymać kolejnych ataków nuklearnych na swoje terytorium w razie wybuchu wojny.
Buława-30 to duma rosyjskiej marynarki wojennej. To także najdroższy projekt zbrojeniowy w historii współczesnej Rosji. Klimow zwraca uwagę m.in. na to, że mimo tak dużego znaczenia projektu, dwa wyposażone w Buławę-30 okręty podwodne w rosyjskiej Flocie Pacyfiku ani razu nie wystrzeliły tej rakiety podczas ćwiczeń. Zdaniem Klimowa to jeden z dowodów na to, że Buława-30 nie działa tak, jak powinna.

(Onet)

W tej tematyce jestem kompletnym laikiem - wiec pytania:
- czy informacje zawarte w w/w artykule to kit/prawie kit/prawda ?
- co wiemy na temat ustrojstwa pod nazwa "Bulawa-30" ?
- czy Ekspert Maksim Klimow to faktycznie ekspert i czy kto o nim slyszal ?


N_S

altowiolista
Wiadomość sprzed ponad roku...
https://www.defence24.pl/bulawa-na-uzbrojen...osyjskiej-armii
Agencja TASS ujawniła, że system strategiczny D-30, wykorzystujący międzykontynentalną rakietę balistyczna R-30 „Buława”, został ostatecznie zaakceptowany przez rosyjską marynarkę wojenną. Ministerstwo obrony Rosji jak na razie nie potwierdziło tej informacji.


Wiadomość o przyjęciu na uzbrojenie system D-30 miała zostać przekazana przez przedstawiciela rosyjskiego kompleksu wojskowo-przemysłowego. Sama decyzja ma być efektem ostatnich, zakończonych sukcesem, ćwiczebnych odpaleń przeprowadzonych z pokładu atomowych okrętów podwodnych – w tym przede wszystkim salwa wystrzelona 22 maja 2018 r. z zanurzonego, atomowego okrętu podwodnego projektu 855 typu Boriej-M „Jurij Dołgorukij”.

Informacja przekazana przez TASS może oznaczać, że w Rosji zakończono specjalny program weryfikacyjny, który miał potwierdzić możliwości nowego pocisku i udowodnić, że jest on niezawodny, bezpieczny i w pełni gotowy do służby operacyjnej. Możliwe było więc podpisanie dokumentów poświadczających, że rakieta „Buława” może zostać oddana do użytku.

System uzbrojenia D-30 został zbudowany z myślą o nowej generacji rosyjskich, atomowych okrętach podwodnych z rakietami balistycznymi projektu 855 typu Boriej i Boriej-M. Jego najważniejszym elementem jest trzystopniowy pocisk międzykontynentalny na paliwo stałe R-30 „Buława”, przenoszący sześć niezależnych głowic jądrowych na odległość większą niż 8 tys. km.

Program weryfikacyjny był konieczny, ponieważ wcześniej duża część prób tych rakiet kończyła się niepowodzeniem (8 na 20 testów). Ostatnie nieudane strzelanie (dwudzieste z kolei) miało miejsce 6 września 2013 r., gdy pocisk wystrzelony z okrętu podwodnego „Aleksander Newski” spadł do morza w drugiej minucie lotu.

Od tego czasu odpalono spod wody jedenaście rakiet „Buława” i wszystkie próby zakończyły się powodzeniem.


Ponoć system pozwala na równoczesne wystrzelenie co najmniej 4 pocisków. Nie sądziłem, że istnieją rakiety zdolne przebić się przez powłokę lodową, prawdę mówiąc powątpiewam, bowiem opancerzenie i masa takiego wzmocnienia wpływałoby na parametry balistyczne rakiety skądinąd międzykontynentalnej. Chyba że nie to miał na myśli autor pisząc o "pokonywaniu jakichkolwiek barier".
Darth Bane
Kwestią jest o jak gruby lód chodzi? 5 cm, 10 cm, 20 cm, 50 cm, 600cm ? Wrzutka brzmi dość absurdalnie, rakieta jest konstrukcją delikatną, jakim cudem ktoś zakłada, że będzie się przebijać przez gruby lód? W kazdym razie z rakiet USA ANI JEDNA NIE MOŻE startowac z pod lodu! W razie czasu "W" nie było by jak sądzę problemem zniszczyć lód strzelając torpedy a potem w wolnym obszarze strzelać rakiety. To oczywista oczywistośc! Co do Eksperta oczywiście pisza o tym w Runecie - tam jest wolność słowa.
http://in24.org/technology/37645?utm_source=warfiles.ru
altowiolista
QUOTE(Darth Bane @ 27/10/2019, 17:00)
W razie czasu "W" nie było by jak sądzę problemem zniszczyć lód strzelając torpedy a potem w wolnym obszarze strzelać rakiety.

Po eksplozji pozostanie kasza lodowa, która dalej stanowi barierę dla delikatnej w sumie rakiety, a byłoby przykro mieć nad pokładem zanurzonego OP pływającą uszkodzoną rakietę z silnikiem na paliwo stałe, który w każdej chwili może zacząć działać... Ewentualnie w ten sposób ułatwia się okrętowi wynurzenie celem odpalenia rakiet i tak to się ma dziać. Okręty działają pod lodem, gdzie nie ma zagrożenia ze strony lotnictwa, a zakłócenia od paku lodowego niweczą pracę sonarów. Może po prostu chodzi o problem przy wystrzeliwaniu Buławy z pokrytej lodem Arktyki.
Żeby pozbyć się lodu należałoby go chyba stopić... Napalm? Ładunek jądrowy?
Darth Bane
Bardzo być może, ale w marynarce FR standardem jest strzał torpedami na 40 - 50 kabli celem rozbicia pokrywy lodowej. Co do kaszy lodowej poszukam.
Barg
QUOTE(Net_Skater @ 26/10/2019, 21:06)

W tej tematyce jestem kompletnym laikiem - wiec pytania:
- czy informacje zawarte w w/w artykule to kit/prawie kit/prawda ?
- co wiemy na temat ustrojstwa pod nazwa "Bulawa-30" ?
- czy Ekspert Maksim Klimow to faktycznie ekspert i czy kto o nim slyszal ?


N_S
*



Ad1. Nie da się jednoznacznie odpowiedzieć, o czym m.in. napiszę poniżej.
Ad2. Sporo, o czym tez poniżej
Ad3. To były marynarz, kapitan III rangi w rezerwie. Pisze artykuły w necie. Jest tam ich z kilkadziesiąt podpisanych. Jest krytyczny wobec sił zbrojnych FR.

QUOTE(altowiolista @ 27/10/2019, 13:03)
w tym przede wszystkim salwa wystrzelona 22 maja 2018 r. z zanurzonego, atomowego okrętu podwodnego projektu 855 typu Boriej-M „Jurij Dołgorukij”.

Typu 955, a nie 855.
CODE

Program weryfikacyjny był konieczny, ponieważ wcześniej duża część prób tych rakiet kończyła się niepowodzeniem (8 na 20 testów). Ostatnie nieudane strzelanie (dwudzieste z kolei) miało miejsce 6 września 2013 r., gdy pocisk wystrzelony z okrętu podwodnego „Aleksander Newski” spadł do morza w drugiej minucie lotu.
Od tego czasu odpalono spod wody jedenaście rakiet „Buława” i wszystkie próby zakończyły się powodzeniem.

Nieprawda, wedle dostępnych danych ostatni nieudany test miał miejsce 27.09.2016 roku. Były dwa starty rakiet z okrętu Jurij Dołgoruki – jedna rakieta osiągnęła zakładane cele i parametry, druga została zdalnie zdetonowana gdy jej parametry lotu zaczęły odbiegać od planu.
CODE

Nie sądziłem, że istnieją rakiety zdolne przebić się przez powłokę lodową, prawdę mówiąc powątpiewam, bowiem opancerzenie i masa takiego wzmocnienia wpływałoby na parametry balistyczne rakiety skądinąd międzykontynentalnej. Chyba że nie to miał na myśli autor pisząc o "pokonywaniu jakichkolwiek barier".

Bo nie istnieją takie rakiety, Buława też tego nie potrafi.

QUOTE(Darth Bane @ 27/10/2019, 16:00)
Kwestią jest o jak gruby lód chodzi? 5 cm, 10 cm, 20 cm, 50 cm, 600cm ? Wrzutka brzmi dość absurdalnie, rakieta jest konstrukcją delikatną, jakim cudem ktoś zakłada, że będzie się przebijać przez gruby lód? W kazdym razie z rakiet USA ANI  JEDNA NIE MOŻE startowac z pod lodu! W razie czasu "W" nie było by jak sądzę problemem zniszczyć lód strzelając torpedy a potem w wolnym obszarze strzelać rakiety. To oczywista oczywistośc! Co do Eksperta oczywiście pisza o tym w Runecie - tam jest wolność słowa. 
http://in24.org/technology/37645?utm_source=warfiles.ru
*


US Navy nigdy nie twierdziło, że jej rakiety balistyczne mogą startować spod lodu. A w przeciwieństwie do rosyjskich/radzieckich NIE ma/było takiej potrzeby.
Co do niszczenia lodu torpedami to niewiele to zmieni. Lód będzie tylko pokruszony więc:
1. Aby wystrzelić rakiety balistyczne SSBN będzie się musiał wynurzyć, co już jest ryzykowne (sam wybuch torpedy zwraca uwagę, co grozi wykryciem okrętu, lub wprost jego z torpedowaniem jeśli był śledzony przez wrogi SSN)
2. Dla rosyjskiej marynarki problem w tym, że najnowsze ich SSBN 955 Boriej są słabo przystosowane do działania w warunkach lodowych (nawet stare Delty IV są lepiej przystosowane, co stwierdzi każdy kto widział zdjęcia obydwu typów)
Mnie się link nie odpala.

Według Amerykanów (portal NI) R-30 ma problemy z celnością – nie wiem jak to stwierdzili i na czym się oparli.
Teraz dlaczego lód jest zagrożeniem dla funkcjonowania rosyjskich SSBN, a dla amerykańskich nie.
To wymusza geografia – amerykańskie SSBN żeby odpalić swoje rakiety balistyczne w ogóle nie muszą wpływać w pak lodowy, ich bazy są także od nich wolne. Po drugie jeśli chodzi o wody europejskie i atlantyckie to są znane dwa rejony operowania amerykańskich SSBN typu Ohio. Jeden to M. Norweskie, drugi to M. Śródziemne. Z tych mórz odległość do celów w europejskiej części ZSRR wynosi 2000-3000 km (do Moskwy z M. Norweskiego jest 2000 km). To bardzo blisko dla rakiety balistycznej i czas na reakcje dla dowództwa rosyjskiego jest minimalny – praktycznie bez szans przy pierwszym uderzeniu USA. Przy czym pierwsze uderzenie poszłoby na bazy rakietowe (lotniska strategicznych bombowców, lądowe wyrzutnie rakiet balistycznych, mobilne wyrzutnie rakiet balistycznych i bazy strategicznych okrętów podwodnych). Jeśli byłby to atak odwetowy szacunki były takie że JEDEN amerykański SSBN Ohio był w stanie zabić 1/3 ludności ZSRR. Zbudowano 18 SSBN Ohio, obecnie 4 jest zmodernizowanych i służą jako SSGN ze 154 Tomahawkami, pozostałe 14 to nadal SSBN z 24 Tridentami.
Teraz jeśli chodzi o rosyjską flotę to ona jest w gorszej sytuacji gdyż jej Flota Północna chcąc nie chcąc musi operować na morzach gdzie jest duże zalodzenie. Oczywiście SSBN mogą operować na Atlantyku, ale muszą iść wzdłuż wybrzeży Norwegii itd.
Morza w okolicach baz Floty Północnej to M. Białe, M. Norweskie i M. Barentsa. Z tych mórz tylko M. Norweskie nie zamarza i to tam jest główna baza rosyjskich SSBN typu Delta IV (plus obecnie jednego Borieja). Baza (w mieście Gadżyjewo) położona jest na Półwyspie Kolskim całkiem blisko Norwegii (niewiele ponad 100 km od granic), a co więcej blisko otwartego morza na którym operują natowskie myśliwskie atomowe okręty podwodne SSN. Baza ta może zostać bardzo łatwo zaatakowana przez lotnictwo, rakiety manewrujące, czy nawet balistyczne.
M. Białe na którym w miarę bezpiecznie mogłyby operować rosyjskie SSBN w niektórych miesiącach zamarza. Oznacza to że w przypadku W taki SSBN nie mógłby od razu wystrzelić rakiet balistycznych, gdyż lód by mu to uniemożliwił. Co więcej – właśnie Borieje są słabo przystosowane do operowania w warunkach lodowych. Żeby było ciekawiej to wedle Klimowa, ostatnie strzelania TORPEDAMI KIEROWANYMI POD LODEM w rosyjskiej marynarce odbyły się jeszcze za czasów ZSRR w latach 70 i były na tyle nieudane że z kolejnych prób zrezygnowano. O ile to prawda oznacza to że rosyjskie OP pod lodem są bezbronne wobec amerykańskich SSN, które takie ćwiczenia mają odbywać często.
W związku z ograniczeniami SSBN Boriej, rosyjska flota postanowiła przenieść je do Floty Pacyfiku. Chodzi o to że tam nie ma takiego zagrożenia lodowego jak na akwenach na których operują SSBN Floty Północnej. Przy czym to tylko jeden powód. Drugi jest taki że stare SSBNy Floty Pacyfiku zostaną w najbliższych latach wycofane. Zresztą tam w linii został tylko JEDEN SSBN typu Delta III (Riazań). W związku z tym nowo produkowane Borieje przenoszone są do Floty Pacyfiku. Ale tu rodzą się kolejne problemy. Flota Pacyfiku nie ma nowoczesnych niszczycieli min, słabo też jest z siłami zop. I też nie ma problemów żeby w pobliżu jej baz swobodnie działały amerykańskie myśliwskie SSN. I następna sprawa, 2 Borieje które zostały przeniesione do Floty Pacyfiku nie oddały tam strzelań rakietami Buława. Problem może być w rakietach, ale jaki? Nie mogą strzelać na zachód (bo na półwyspie Koleskim jest poligon gdzie flota Pacyfiku strzela swoje rakiety)???? Raczej nieprawdopodobne. Prawdopodobnie baza dla pacyficznych Boriei jest NIEPRZYGOTOWANA na przyjęcie rakiet R-30 Buława, w związku z tym nie ma możliwości uzupełnienia jednostki ognia na okrętach. Rosjanie przenieśli okręty do niegotowej bazy. Może też być problem z produkcją rakiet Buława, a tym samym ich brakiem, którą np. wstrzymano z jakichś powodów…


Darth Bane
Amerykanie nigdy nie twierdzili, że ich rakiety przebijają lód więc nie mają problemu, "rosyjski" ekspert (negatywnie odnoszący się do reżymu Putina) stwierdził, że Rosyjskie nie przebijają to mają problem! Przy zasięgu "Sinawy" 11000 km czy Buławy 9500 km mogą strzelać z pozycji stojąc przy nabrzeżu w porcie. Czy Kolega naprawdę wierzy w to co pisze "ekspert" wg którego ostatnie strzały torped kierowanych pod lodem miały miejsce przed powstaniem pierwszej Solidarności?! Dodatkowo baza AOP nie jest w stanie przyjąć i obsłużyć pocisków o masie do 40 ton opakowaniu?! Przecież to poziom bajek typu "Polowania na Czerwony Październik"! Dodatkowa ta skuteczność - 1 Ohio 80 mln ludzi, obecne oceny "amerykańskich ekspertów" 34 mln ofiar.
Buławy i Siniawy to broń odwetu nie mają za zadanie niszczyć schronów czy 50 m od celu czy 150 m od celu "wsio rawno" aby w Manhattan.
Barg
QUOTE(Darth Bane @ 29/10/2019, 11:13)
Amerykanie nigdy nie twierdzili, że ich rakiety przebijają lód więc nie mają problemu, "rosyjski" ekspert (negatywnie odnoszący się do reżymu Putina) stwierdził, że Rosyjskie nie przebijają to mają problem! Przy zasięgu "Sinawy" 11000 km czy Buławy 9500 km mogą strzelać z pozycji stojąc przy nabrzeżu w porcie. Czy Kolega naprawdę wierzy w to co pisze "ekspert" wg którego ostatnie strzały torped kierowanych pod lodem miały miejsce przed powstaniem pierwszej Solidarności?! Dodatkowo baza AOP nie jest w stanie przyjąć i obsłużyć pocisków o masie do 40 ton opakowaniu?! Przecież to poziom bajek typu "Polowania na Czerwony Październik"! Dodatkowa ta skuteczność - 1 Ohio 80 mln ludzi, obecne oceny "amerykańskich ekspertów" 34 mln ofiar.
Buławy i Siniawy to broń odwetu nie mają za zadanie niszczyć schronów czy 50 m od celu czy 150 m od celu "wsio rawno" aby w Manhattan.
*


Po pierwsze SSBN po to odbywają patrole aby NIE STRZELAĆ z portu gdzie najłatwiej je zniszczyć.
Po drugie - chodzi nie tylko o torpedy, ale i systemy wykrywania (sonary) na rosyjskich okrętach podwodnych. Rosyjskie SSNy zostały zaprojektowane w latach 70 i na początku lat 80. I taki reprezentują standard techniczny. Tylko JEDEN SSGN NOWEGO typu Jasień wszedł do służby w ciągu ostatnich kilku lat. I on może reprezentować obecną techniką.

Co do bazy AOP - to jedna z możliwości i akurat brana na poważnie w runecie. I nie chodzi o masę tylko o warunki przechowywania. Ale nie ma sprawy wyjaśnij dlaczego 2 pacyficzne Borieje odkąd zostały przebazowane na Pacyfik jeszcze ani razu nie przeprowadziły ćwiczeń z Buławami. W ramach ostatnich ćwiczeń Grom stary Riazań strzelał, Borieje NIE.

Ta broń odwetu to może zostać zatopiona lub zniszczona w bazach w pierwszym uderzeniu. Rosyjskie systemy przeciwrakietowe zdolne teoretycznie zestrzelić głowicę atomową są zlokalizowane tylko wokół Moskwy i NIE bronią baz floty i lotnisk (w tym myśliwców przechwytujących), a po zniszczeniu lotnictwa myśliwskiego patrolowe P-8 Posejdon mogłyby operować swobodnie..
To nie wnioski z Polowania na Czerwony Październik tylko z runetu.
Speedy
W kwestii tego przebijania lodu mam jeszcze dwie uwagi, związane z można powiedzieć poprzednikiem "Buławy", ogromnym pociskiem R-39, stanowącym uzbrojenie także ogromnych boomerów projektu 941.

1. Od 1986 trwało opracowywanie zmodernizowanej wersji pocisku R-39UTTCh. Wśród różnych zmian i modyfikacji, pocisk ten miał także otrzymać jakieś przystosowania do startu z przebijaniem pokrywy lodowej. Ostatecznie po serii nieudanych odpaleń na początku lat 90. i wskutek braku pieniędzy prace nad tym programem zarzucono w 1998 na rzecz lepiej rokującego projektu - właśnie R-30 Buława.

2. W opisach R-39 rosyjscy autorzy bardzo chwalą zastosowanie nowatorskiej konstrukcji wyrzutni z systemem "suchego startu". Dzięki temu szyb wyrzutni przed odpaleniem rakiety nie był napełniany wodą. Zdaniem piszących była to ważna zaleta: gdyby szykujący się do ataku rakietowego boomer był w tym momencie śledzony przez nieprzyjacielski okręt, charakterystyczne odgłosy zalewania wyrzutni mogłbyby zaalarmować przeciwnika. No i OK, mógłbym się z tym zgodzić. Chcę jednak zauważyć, że charakterystyczne odgłosy eksplozji torped, wystrzelonych dla skruszenia pokrywy lodowej, mogłyby zaalarmować przeciwnika daleko skuteczniej i z większej odległości...
Darth Bane
Tylko że one mogą pływać po morzu białym i dalej po akwenie czyszczonym przez lodołamacze. Rosja ma ich koło 40. Posejdona tam nie uświadczysz.
Start mokry to Siniawa na paliwo ciekłe. Buława ma paliwo stałe jak Trident II ale jest lżejsza od niego o połowę.
Barg
QUOTE(Darth Bane @ 29/10/2019, 12:25)
Tylko że one mogą pływać po morzu białym i dalej po akwenie czyszczonym przez lodołamacze. Rosja ma ich koło 40. Posejdona tam nie uświadczysz.
Start mokry to Siniawa na paliwo ciekłe. Buława ma paliwo stałe jak Trident II ale jest lżejsza od niego o połowę.
*


Nadal nie rozumiesz że lodołamacz (tak jak torpeda) tylko kruszy lód, który nie znika, tylko pokruszony pływa dalej. I SSBN aby wystrzelić musi się wynurzyć.

To nie jedyny problem - drugi problem jest z łącznością między AOP (gdy idzie pod lodem) a dowództwem. Dzięki współczesnej technice radiowej nie ma problemu z łącznością gdy AOP idzie pod wodą, ale na powierzchni nie ma lodu. Natomiast ponoć jest taki problem gdy AOP idzie pod wodą na powierzchni której jest lód. Dowództwo może wydać rozkaz, ale AOP go nie wykona bo do niego rozkaz nie dotrze.

Kolejny problem to problem nawigacji - AOPy od czasu do czasu uaktualniają swoją pozycję wychodząc na peryskopową aby ściągnąć pozycję z GPS, radionawigacji itp. AOP idący pod lodem będzie miał z tym problem. On żeby wystrzelić swoje rakiety musi znać bardzo dokładnie swoją pozycję i to mimo tego że rakieta i tak lecąc nawiguje według swoich systemów nawigacyjnych. W przeciwnym wypadku kumulacja błędów nawigacyjnych może spowodować że głowica trafi o np. 1 km dalej co może spowodować że nie zniszczy ukrytego i umocnionego celu.

Co do porównania Tridenta i Buławy to wedle dostępnych danych odpowiednio:
masa: 59 ton do 37 ton
donośność: max 12000 km do max 9300 km
masa przenoszonego ładunku: max 2800 kg do max 1150 kg
celność (cep) 90-120 metrów do 120-350 metrów.
ilość głowic: max 14 do max 10.
Tak jakoś Trident II D5 przyjęty do służby w 1990 roku wypada lepiej od Buławy, która jest na rosyjskich SSBN od stosunkowo niedawna...
altowiolista
QUOTE(Barg @ 29/10/2019, 11:49)
Co więcej – właśnie Borieje są słabo przystosowane do operowania w warunkach lodowych.

A na czym polega problem słabości tych OP? Konstrukcja kadłuba/kiosku, wyposażenie, architektura kadłuba? Wiadomo,że Rosjanie operują pod lodem, więc jakiż sens budować jednostki średnio do tego przydatne? Chyba że problem wciaż oczekuje na rozwiązanie...
Barg
QUOTE(altowiolista @ 29/10/2019, 13:34)
QUOTE(Barg @ 29/10/2019, 11:49)
Co więcej – właśnie Borieje są słabo przystosowane do operowania w warunkach lodowych.

A na czym polega problem słabości tych OP? Konstrukcja kadłuba/kiosku, wyposażenie, architektura kadłuba? Wiadomo,że Rosjanie operują pod lodem, więc jakiż sens budować jednostki średnio do tego przydatne? Chyba że problem wciaż oczekuje na rozwiązanie...
*


Zdjęcia SSBN Delta IV i Boriei wyjaśnią wszystko. Chodzi o to że Delta IV jak się wynurzy to ma wysoko wyloty wyrzutni przez co lód im nie zagraża (lub zagraża w małym stopniu), w Boriejach wyloty wyrzutni są blisko powierzchni wody/lodu.
Sima Zhao
Barg:

QUOTE
  Dzięki współczesnej technice radiowej nie ma problemu z łącznością gdy AOP idzie pod wodą, ale na powierzchni nie ma lodu.


AOP są w stanie nawiązać łączność radiową z bazą w zanurzeniu bez wyrzucania boi radiowej lub przynajmniej ciągnięcia długiej anteny niskich częstotliwości (w obu przypadkach łączność możliwa ale spory problem jest) ? Nie przeczę, że może tak jest ale nie słyszałem o tym.
Barg
Tak, (znaczy ta długa antena jest potrzebna) ale na jakich częstotliwościach i w jakich warunkach, znaczy głębokości na jakich idzie OP i odległości od nadajnika to nie wiem.
Sima Zhao
QUOTE(Barg @ 29/10/2019, 14:14)
Tak, (znaczy ta długa antena jest potrzebna) ale na jakich częstotliwościach i w jakich warunkach, znaczy głębokości na jakich idzie OP i odległości od nadajnika to nie wiem.
*



Z tego co wiem to w tym systemie łączności radiowej (ELF - Extremely Low Frequency):

A. Okręt podwodny może w ten sposób tylko odbierać wiadomości bo ogromnej anteny nadawczej potrzebnej do wysyłania wiadomości na okręcie podwodnym zamontować się nie da.

B. Ta długa antena potrzebna do odbioru takich wiadomości którą okręt podwodny za sobą musi ciągnąć ma długość do kilkunastu kilometrów (co z wykrywalnością w tym czasie ?).

C. Szybkość transmisji jest wyjątkowo wolna - kilka znaków na minutę i nie ma sposobu jej przyśpieszyć.

Inne parametry są tajne. W każdym razie to nie wygląda na łatwy ani szybki sposób komunikowania się. Łatwiej i szybciej chyba wypuścić na krótko boję radiową (choć oczywiście ryzyko wykrycia wtedy wzrasta jest jak przy każdej transmisji).
Barg
QUOTE(Sima Zhao @ 29/10/2019, 15:40)
B. Ta    długa antena potrzebna do odbioru takich wiadomości którą okręt podwodny za sobą musi ciągnąć  ma    długość do kilkunastu kilometrów (co z wykrywalnością w tym czasie ?).

Okręt pewnie idzie wtedy wolno no i ciągnie drugą antenę - od sonaru.
Darth Bane
Właśnie wczoraj kolejna udana próba Buławy. Oceniając próby Buławy trzeba wziąć pod uwagę, że poza jedną udaną próbą wszystkie próby miały miejsce na wodzie. Poprzednie typy rakiety miały często po kilkadziesiąt startów na lądzie ze wskaźnikiem sukcesu ledwie ponad 50% nawet. Potem taki "ekspert niezależny" pisze Buława ma 80 % udanych a poprzednia miała 90 %!! Putinowski regres! Tylko tamta poprzednia miał najpierw 30 startów na lądzie ze wskaźnikiem 60 %. Taki drobiazg
Barg
Porównaj sobie wszystkie starty Tridenta II z wszystkimi startami Buławy. Wychodzi że Buława to kupa złomu w porównaniu z Tridentem.

Znów to był start Buławy z SSBN Floty Północnej. Nadal nie było startu Buławy z SSBN Floty Pacyfiku.
Darth Bane
QUOTE(Barg @ 31/10/2019, 17:06)
Porównaj sobie wszystkie starty Tridenta II z wszystkimi startami Buławy. Wychodzi że Buława to kupa złomu w porównaniu z Tridentem.

Znów to był start Buławy z SSBN Floty Północnej. Nadal nie było startu Buławy z SSBN Floty Pacyfiku.
*


Nadal sugerujesz, że Buława może latać tylko na Wschód? Chyba oczywiste ze względu bezpieczeństwa jest że lepiej strzelać na Kamczatkę niż w okolice Murmańska. Trudne do ogarnięcia? Ani Sowieci ani Rosjanie nie są takimi durniami, żeby wykonywać rejsu bojowe na Morzu Arktycznym bez rozwiązania kwestii odpaleń spod lodu czy komunikacji.
Barg
QUOTE(Darth Bane @ 31/10/2019, 16:35)
QUOTE(Barg @ 31/10/2019, 17:06)
Porównaj sobie wszystkie starty Tridenta II z wszystkimi startami Buławy. Wychodzi że Buława to kupa złomu w porównaniu z Tridentem.

Znów to był start Buławy z SSBN Floty Północnej. Nadal nie było startu Buławy z SSBN Floty Pacyfiku.
*


Nadal sugerujesz, że Buława może latać tylko na Wschód? Chyba oczywiste ze względu bezpieczeństwa jest że lepiej strzelać na Kamczatkę niż w okolice Murmańska. Trudne do ogarnięcia? Ani Sowieci ani Rosjanie nie są takimi durniami, żeby wykonywać rejsu bojowe na Morzu Arktycznym bez rozwiązania kwestii odpaleń spod lodu czy komunikacji.
*


Nigdzie tego nie sugeruję, wręcz napisałem że to nieprawdopodobne.
To co uważam za najbardziej prawdopodobne to to że rosyjska baza Boriei na Dalekim Wschodzie jest ciągle w budowie i nieprzygotowana do składowania R-30 Buława, stąd nie ma strzelań bo okręty dysponują tylko jedną jednostką ognia, tą na ich pokładach.

Czym wobec tego wytłumaczysz fakt że kilkanaście dni temu stary SSBN Riazan strzelał swoją starą R-29 z Dalekiego Wschodu na poligon na Kura Kamcztce. Co więcej takie strzelania były co roku.
Sugerujesz względy bezpieczeństwa? Domyślam się wobec tego że uważasz że ta cała Buława jest tak niecelne że zamiast w poligon może trafić głowica cwiczebną w Murmansk... rolleyes.gif Dobre, tylko gdzie poligon na Półwyspie Kolskim, a gdzie Murmansk... Poza tym może strzelać na poligon Kapustin Jar, poligon Kura na Kamcztce, a popatrz też strzelań nie było. Rosja jest duża i poligonów tam mnogo.

Jak się strzela z mórz arktycznych to wiadomo od bardzo dawna. Po prostu szuka się wód wolnych od lodu i się strzela. Drugi sposób jest taki że okręt wynurza sie, przebija lód i strzela z powierzchni.

Natomiast wytłumacz jak Rosjanie rozwiązali problem łączności podwodnej wtedy gdy SSBN idzie pod wodą i pod lodem, a dowództwo na lądzie ma się z nim skontaktować w ciągu minuty i oczywiście o nie ustalonej wcześniej godzinie kontaktu.
Darth Bane
Chcesz powiedzić, że BAZA ATOMOWYCH OKRĘTÓW PODWODNYCH nie jest w stanie obsłużyć pocisku rakietowego o masie mniejszej niż 40 ton? Jak rozumiem brak dzwigów w porcie o takim udzwigu... 40 ton.
Z pierwszych 20 startów Trident II (i to na lądzie) udanych było 15 - 75%. W tej chwili po około 30 startach PODWODNYCH Buława ma 80%. Duża róznica? "Niczewo, Da uma dowiedut" jak mawiają na Wschodzie - będzie lepszy wskaznik. Problem łaczności: sam podałeś rozwiązanie - dowódca ma koperty w sejfie dostaje sygnał z numerem koperty z określonym wariantem, otwiera kopertę i czyta co jest w środku. Z ATOMOWEJ TRIADY akurat AOP w Rosji nie muszą zwalczać twardych celów to zdanie dla lądowych i odpalanych z powietrza pocisków.
A propos, czy chociaż jeden z Amerykańskich Boomerów odpalił kiedyś wszystkie pociski na pokładzie?
Sima Zhao
Darth Bane:

QUOTE
...........  - dowódca ma koperty w sejfie dostaje sygnał z numerem koperty z określonym wariantem, otwiera kopertę i czyta co jest w środku.


A jak na ten sygnał dostać między zaplanowanymi w harmonogramie seansami łączności (które na patrolu bojowym nie odbywają się częściej niż raz na kilka dni bo każdy taki seans to ogromne ryzyko wykrycia położenia SSBN przez przeciwnika) ?
Darth Bane
QUOTE(Sima Zhao @ 31/10/2019, 20:53)
Darth Bane:

QUOTE
...........   - dowódca ma koperty w sejfie dostaje sygnał z numerem koperty z określonym wariantem, otwiera kopertę i czyta co jest w środku.


A jak na ten sygnał dostać między zaplanowanymi w harmonogramie seansami łączności (które na patrolu bojowym nie odbywają się częściej niż raz na kilka dni bo każdy taki seans to ogromne ryzyko wykrycia położenia SSBN przez przeciwnika) ?
*


Przypuszczam, że watpię o dużym ryzyku. Pod lodami Arktyki są generalni sami. Kłopoty AOP ZSRR z hałasem skończyły się na przełomie lat 70/80. Antena do odbioru to kabel długi na setki metrów ale nie kilometry.
Sima Zhao
Darth Bane:

QUOTE
Przypuszczam, że watpię o dużym ryzyku. Pod lodami Arktyki są generalni sami.


Pod lodami Arktyki są prawie sami - poza towarzystwem myśliwskich SSN klasy Seawolf i Los Angeles US Navy. Na załączonym filmiku trzy wychodzą sobie spod lodu Arktyki w czasie ćwiczeń rolleyes.gif

https://www.youtube.com/watch?v=Yf5ggIkym9I

Barg
QUOTE(Darth Bane @ 31/10/2019, 14:00)
Właśnie wczoraj kolejna udana próba Buławy. Oceniając próby Buławy trzeba wziąć pod uwagę, że poza jedną udaną próbą wszystkie próby miały miejsce na wodzie. Poprzednie typy rakiety miały często po kilkadziesiąt startów na lądzie ze wskaźnikiem sukcesu ledwie ponad 50% nawet. Potem taki "ekspert niezależny" pisze Buława ma 80 % udanych a poprzednia miała 90 %!! Putinowski regres! Tylko tamta poprzednia miał najpierw 30 startów na lądzie ze wskaźnikiem 60 %. Taki drobiazg
*


1. Były co najmniej dwie próby startu Buław z lądu. Poza tym szczegóły testów do 2004 roku są nieznane.
2. Kogo obchodzi to co było wcześniej i jeszcze do tego porównuje do jakichś starych rakiet. Technika rakietowa powinna iść naprzód, a nie stać w miejscu. Poza tym to porównywać trzeba do najlepszych a nie najgorszych.

QUOTE(Darth Bane @ 31/10/2019, 18:49)
Chcesz powiedzić, że BAZA ATOMOWYCH OKRĘTÓW PODWODNYCH nie jest w stanie obsłużyć pocisku rakietowego o masie mniejszej niż 40 ton? Jak rozumiem brak dzwigów w porcie o takim udzwigu... 40 ton.

Powtórzę, uzupełnię:
1. Ta baza jest w budowie, a co więcej budowa trwa jeszcze.
2. Po drugie nie napisałem o dźwigach tylko o warunkach przechowywania rakiet i głowic atomowych w bazie. Co ty myślisz, że one sobie leżą w szopie? Tu potrzeba odpowiednich magazynów z systemami ostrzegania, przeciwpożarowymi i dobrze by było aby były zabezpieczone przed atakiem, czyli najlepiej głęboko pod ziemią.
3. Masz przykład co się dzieje jak wybucha magazyn amunicji floty:
CODE

13 maja[2] (według innych źródeł 17 maja[3]) 1984 roku[4], w leżącym na obrzeżach Siewieromorska, głównym składzie amunicji radzieckiej Floty Północnej Okolnaja[5], doszło do eksplozji.
Naciskane o wiadomości o katastrofie, radzieckie władze, nie udzieliły jakichkolwiek informacji. Żadne doniesienia na ten temat nie pojawiły się również w sowieckich mediach. Amerykańscy dyplomaci i attachés wojskowi dowiedzieli się o wypadku z otrzymanych z Waszyngtonu raportów i nie dysponowali informacjami z żadnego niezależnego źródła.
Z zebranych na podstawie danych satelitarnych, relacji przebywających w rejonie zdarzenia podróżnych oraz innych źródeł wynika, że w serii potężnych eksplozji zniszczone zostały wielkie ilości amunicji, składowanej w głównym magazynie sowieckiej Floty Północnej. Według doniesień, w katastrofie zginęło od 200 do 300 osób, w dużej części członków personelu technicznego, wysyłanych do akcji ratunkowej polegającej na rozbrajaniu i unieszkodliwianiu zagrożonej eksplozją amunicji, wśród wywołanych wybuchami pożarów. Zabiegi te zakończyły się niepowodzeniem, doprowadzając do trwających wiele godzin „łańcuchowych” eksplozji składowanych pocisków, przechowywanych w zbyt wielkich ilościach, zbyt blisko siebie.
Według amerykańskiego czasopisma Jane’s Defense Weekly, była to największa katastrofa, jaka zdarzyła się w sowieckiej flocie od czasów II wojny światowej. Poziom strat, zniszczonych w eksplozjach pocisków i amunicji był tak wysoki, że przez następne pół roku, sowiecka flota przestała się liczyć jako realna siła bojowa.
Według szacunkowych danych w trakcie zdarzenia zostało zniszczonych 580 z 900 znajdujących się w posiadaniu floty rakiet ziemia-powietrze SA-N-1 i SA-N-3 oraz prawie 320 z 400 zdolnych do przenoszenia ładunków nuklearnych pocisków SS-N-3 i SS-N-12.
Mimo podejrzeń, że wśród wybuchających pocisków mogła się znajdować amunicja nuklearna, w wyniku przeprowadzonych badań nie stwierdzono występowania promieniowania radioaktywnego ani żadnych śladów wybuchu atomowego.
Cytowane przez NASA sowieckie źródła podawały, że przyczyną katastrofy było „oświetlenie” składów wiązką promieni radaru pozahoryzontalnego (OTH)[6]. Według innych przyczyną katastrofy było zaprószenie ognia od nieostrożnie wyrzuconego niedopałka papierosa.

4. Natomiast jeśli chcesz coś więcej wiedzieć o żurawiach i załadunku rakiet balistycznych to masz tu:
CODE

W trakcie służby, TK-17 „Archangielsk” został uszkodzony przez pożar wywołany wypadkiem w trakcie załadunku pocisku.


QUOTE
Z pierwszych 20 startów Trident II (i to na lądzie) udanych było 15 - 75%. W tej chwili po około 30 startach PODWODNYCH Buława ma 80%.
Duża róznica? "Niczewo, Da uma dowiedut" jak mawiają na Wschodzie - będzie lepszy wskaznik.

Na 28 pierwszych startów Tridenta (do wejścia do służby operacyjnej) 4 były nieudane - tak było w rzeczywistości. Do dziś przeprowadzono pod 200 startów - piszę z pamięci - 5 (łącznie z tymi z etapu prócool.gif było nieudanych.
Na 33 dotychczas przeprowadzone próby Buław 11 było nieudanych. Przy tym nie ma tu danych o odwołaniu planowanego startu z jakichś przyczyn. 11 do 33 to masz 33% nieudanych startów.
QUOTE
Problem łaczności sam podałeś rozwiązanie - dowódca ma koperty w sejfie dostaje sygnał z numerem koperty z określonym wariantem, otwiera kopertę i czyta co jest w środku.

Nie, nie podałem. Aby otworzyć koperty musi mieć sygnał z dowództwa. Skąd ma wiedzieć że ma otworzyć taką a nie inną kopertę gdy okręt idzie pod lodem. Czekam jak odpowiesz na to pytanie.
CODE

Z ATOMOWEJ TRIADY akurat AOP w Rosji nie muszą zwalczać twardych celów to zdanie dla lądowych i odpalanych z powietrza pocisków.

Rozumiesz już że taki amerykański SSBN typu Ohio może patrolować na M. Norweskim lub M. Śródziemnym co oznacza że jest w odległości 2000-3000 km od rosyjskich baz rakietowych, lotnisk strategicznych bombowców i dowództwa zlokalizowanych w europejskiej części Rosji? A do Irkucka koło Bajkału (azjatycka część Rosji) ma 4000 km. W przypadku amerykańskiego pierwszego uderzenia Rosji tak naprawdę pozostaną (o ile nie zostaną zniszczone także w portach) strategiczne atomowe okręty podwodne. A z nimi powinna być stała łączność. Nie może być tak, że SSBN idący pod lodem wynurzy się po kilku dniach od ataku i będzie próbował nawiązać łączność by wiedzieć co robić. Poza tym łączność (emisja radiowa) ma być z dowództwa, a nie z okrętu podwodnego. Rozumiesz dlaczego czy też trzeba tłumaczyć?
CODE

A propos, czy chociaż jeden z Amerykańskich Boomerów odpalił kiedyś wszystkie pociski na pokładzie?

Nie wiem by przeprowadzano takie próby, pewnie ze względu na koszt rakiet. Natomiast wiem że są odpowiednie procedury do takich startów:
CODE

Pociski te kierowane są za pomocą systemu firmy General Dynamics Advanced Information Systems (jest to część korporacji General Dynamics) model Mk 98 DMFCS (Digital Missile Fire Control System). System ten realizuje takie zadania jak przygotowanie rakiet do odpalenia, kontrola sprawności pocisków oraz nadzorowanie procedury startowej. W przypadku włączenia automatycznej sekwencji odpalenia pocisków, wszystkie rakiety startują w wyznaczonej kolejności. Polega to na tym, że każda z wyrzutni ma swój numer. Silosy znajdujące się na lewej burcie są nieparzyste, natomiast na lewej parzyste. Numeracja rośnie w stronę rufy. Salwa rozpoczyna się od wystrzelenia pocisków z wyrzutni numer 1 i 24, następnie z 3 i 22, potem z 5 oraz 20 i tak aż do opuszczenia przez rakiety wszystkich wyrzutni. Pociski odpalane są po jednym z części przedniej i tylnej dlatego, by okręty typu Ohio nagle nie utraciły środka ciężkości.
Darth Bane
Trident II najpierw miał próby na lądzie 20 ze wskaźnikiem 75% a potem dopiero na wodzie, o których ty pisałeś. Na lądzie Buława miała 1 start. W stosunku do Trident II to młodziak w trakcie prób.
Sygnał to nr koperty, zapewne 1 cyfrowy. To że ani Ty ani ja nie znamy procedur odpalenia i komukacji AOP to pewnik. Nie wiadomo czy do końca znają je Amerykanie. Wątpię.
Bajki o tym jak to każdy Boomer ma zaplecami US myśliwego dawno nikogo nie straszą. Prawdziwy "czerwony październik" został wykryty na Morzu Sargassowym po niemal 2 dniach walki na powierzchni z kablem w który zaplątał śrubę. Wykryty przez samolot. Były to lata 80 - te.
Barg
QUOTE(Darth Bane @ 4/11/2019, 13:51)
Trident II najpierw miał próby na lądzie 20 ze wskaźnikiem 75% a potem dopiero na wodzie, o których ty pisałeś. Na lądzie Buława miała 1 start. W stosunku do Trident II to młodziak w trakcie prób.

Program prób Tridenta to 28 startów, z tego 4 nieudane.
Na lądzie Buława miała co najmniej 2 próby.
Buława ma być w służbie operacyjnej na okrętach typu Boriej, których 3 zostało przyjętych do służby. Chyba że chcesz powiedzieć, iż Borieje i Buławy NIE SĄ w służbie operacyjnej? Wtedy Rosji pozostaje 1 Delta III (Riazań), która właśnie "popisała się" 50% nieskutecznością, gdyż plan ostatniego strzelania zakładał 2 starty, udało się zrealizować 1. Do tego dochodzi 6 SSBN typu Delta IV (z których jedna jest w remoncie).

QUOTE
Sygnał to nr koperty, zapewne 1 cyfrowy. To że ani Ty ani ja nie znamy procedur odpalenia i komukacji AOP to pewnik. Nie wiadomo czy do końca znają je Amerykanie. Wątpię.

Ja nie znam, ty twierdzisz że wiesz jak. Ale udowodnić nie potrafisz.

QUOTE
Bajki o tym jak to każdy Boomer ma zaplecami US myśliwego dawno nikogo nie straszą. Prawdziwy "czerwony październik" został wykryty na Morzu Sargassowym po niemal 2 dniach walki na powierzchni z kablem w który zaplątał śrubę. Wykryty przez samolot. Były to lata 80 - te.
*


Każdy, który jest w morzu? Bardzo możliwe. W tej chwili Rosja ma zaledwie 9 SSBN w służbie - 3 Borieje, 6 Delta IV i 1 Delta III. Z tego jedna Delta IV jest w remoncie. Przy czym jak 2-3 z nich jest w morzu to będzie wszystko. Jak się uwzględni to, że obecnie USNavy ma 32 SSN typu Los Angeles, 17 SSN Virginia i 3 Sea Wolf w służbie to daje nam to 52 SSN. Do tego mogą dojść SSN brytyjskiej RN. Oczywiście część będzie w remoncie, niech to będzie 33% to mamy 35 amerykańskich SSN w gotowości do realizacji różnych patroli. Dość aby kilka z nich patrolowało przy rosyjskich bazach.
Co do wykrywania rosyjskich AOP to nie dalej jak w zeszłym tygodniu norweska prasa podała że w morze wyszło 10 rosyjskich OP (8 atomowych, 2 konwencjonalne). Przy czym podano gdzie znajduje się z 6 z 8 atomowych rosyjskich AOP. Skoro nawet prasa norweska to wie, to marynarki amerykańska, brytyjska, norweska wiedzą to jeszcze lepiej.
I jeszcze co do wykrywania rosyjskich AOP to o katastrofie Kurska wcześniej miało wiedzieć dowództwo USNavy niż rosyjskie dowództwo. Raz że ćwiczenia te były śledzone przez amerykański SSN, dwa że Norwegowie zarejestrowali wybuch, trzy że nawet rosyjskie teorie spiskowe mówią, że Kursk zatonął w wyniku zderzenia z amerykańskim SSN.
Darth Bane
2 wyjaśnienia strzelania Buławy "tylko na Wschód" z mediów rosyjskich:
1. Stocznia do ewentualnych, napraw, remontów po strzelaniu jest tam gdzie jest.
2. "Zachodni partnerzy" mają stację monitorowania głowic na poligonie koło Archangielska tuż, tuż w Norwegii. Od Kamczatki jest 2-3 razy dalej.
Innych przyczyn nie podają, poza "niezależnymi ekspertami", którzy dowolną przyczynę wymyślą.
Barg
QUOTE(Darth Bane @ 6/11/2019, 12:55)
2 wyjaśnienia strzelania Buławy "tylko na Wschód" z mediów rosyjskich:

O problemach z budowaną bazą też jest z mediów rosyjskich, co więcej podawał je były marynarz kapitan II rangi. Co więcej to nie wyklucza tego, że w niej nie ma zaplecza remontowego dla Boriei.

QUOTE
1. Stocznia do ewentualnych, napraw, remontów po strzelaniu jest tam gdzie jest.

WOW... Czyli ta stocznia jest we Flocie Północnej, a nie Pacyfiku. Rosjanie przenieśli swoje najnowsze SSBN do Floty Pacyfiku ale nie zorganizowali dla nich zaplecza remontowego rolleyes.gif A zważywszy że budowę pierwszego Borieja rozpoczęto jeszcze w latach 90 XX wieku to z logicznym myśleniem u nich coś nie tak.

Z tym zapleczem remontowym we Flocie Pacyfiku to są niezłe jaja. Rosjanie musieli wypożyczyć od armatora zachodniego statek ciężarowiec aby przetransportować nim do stoczni remontowej w europejskiej części Rosji 2 SSN typu 971, bo same nie były wstanie przejść.

QUOTE
2. "Zachodni partnerzy" mają stację monitorowania głowic na poligonie koło Archangielska tuż, tuż w Norwegii. Od Kamczatki jest 2-3 razy dalej.
Innych przyczyn nie podają, poza "niezależnymi ekspertami", którzy dowolną przyczynę wymyślą.
*


To przecież nic nie stoi na przeszkodzie aby pacyficzne Borieje strzelały na poligon Kura na Kamczatce (tak jak ostatnio SSBN Delta III Riazań rakietą R-29R.). A tu nic.
Phouty
QUOTE(Sima Zhao @ 29/10/2019, 6:40)
Z tego co wiem to w  tym systemie łączności radiowej (ELF - Extremely Low Frequency):
*


Maly offtop.
Nie tylko ELF!
Od ponad 20 lat istnieje techniczny standard NATO STANAG 1074.
https://standards.globalspec.com/std/509028/stanag-1074
Oczywiscie byl/jest to system analogowy i zawsze mial olbrzymie ograniczenia techniczne.

Jakkolwiek od 2 lat, to znaczy od 2017 roku wszedl w zycie nowy standard techniczny NATO, czyli STANAG 4748.
https://standards.globalspec.com/std/10202042/STANAG%204748
Nie zalatwia on sprawy globalnej komunikacji, ale jest to olbrzymi postep w porownaniu z 1074.

Oba te STANAGI sa oczywiscie oparte na amerykanskich MIL-SPECach i sa z nimi kompatybilne.

Ponadto w ramach DARPA Amerykanie kombinuja z TARF (Translational Acoustic Radio Frequency). Ale to jest jeszcze w powijakach, czyli piesn przyszlosci.

W ostatecznosci, to zostaje muzealno-archaiczny SOSUS, chociaz nie wiem, czy go jeszcze uzywaja.
https://en.wikipedia.org/wiki/SOSUS

Oprocz nasluchowych hydrofonow, to w systemie znajdowaly sie takze glosniki. Oczywiscie caly ten system byl niebywale "glosny" (zieloni sie czepiali, ze ponoc dezorientuje a nawet ponoc zabija wieloryby), wiec potencjalny przeciwnik natychmiast wiedzial, ze cos w trawie piszczy, gdy odzywaly sie te podwodne glosniki .

altowiolista
Z tymi bazami dla Floty Oceanu Spokojnego to coś się potwierdza: http://www.konflikty.pl/aktualnosci/wiadom...tow-podwodnych/

Według agencji TASS rosyjska marynarka wojenna przystąpi wkrótce do budowy schronów dla okrętów podwodnych. Jest to powrót do trendu zapoczątkowanego przez Niemcy w trakcie drugiej wojny światowej.

Podobnie jak obiekty wznoszone przez Trzecią Rzeszę , także rosyjskie schrony mają zapewnić okrętom podwodnym maksymalny poziom ochrony, z przetrwaniem ataku jądrowego włącznie. Wobec zmian w sposobie prowadzenia działań wojennych duży nacisk ma zostać postawiony na zabezpieczenia przed działaniami jednostek specjalnych. Wysokie na pięćdziesiąt metrów schrony mają być wyposażone we własne ujęcia wody i źródła zasilania. Projekt zakłada także możliwość przeprowadzania napraw jednostek.

Budowa pierwszych schronów ma ruszyć jeszcze w tym roku – w Wiluczinsku na Kamczatce. W przyszłym roku rozpocznie się budowa bunkrów w rejonie Siewieromorska. Schrony projektowane są dla atomowych okrętów podwodnych projektów 885 Jasień i 955 Boriej, a także konwencjonalnych projektów 636 i 677 Łada.

Wiluczinsk i Siewieromorsk nie będą pierwszymi tego typu obiektami wykorzystywanymi przez rosyjską marynarkę wojenną. Jeszcze w okresie zimnej wojny schron dla okrętów podwodnych wydrążono w górze w Bałakławie na Krymie. Podobne bazy powstały też w Norwegii, Szwecji i Chinach.
To jest wersja pozbawiona grafik. Jeżeli chcesz przejść do głównego forum kliknij tutaj.