QUOTE
Damian90 - dobrze,że zrozumiałeś o co mi chodzi. Wielkość wiedzy na dany temat , okazuje się między innymi w tym,że ktoś mając nawet szczątkowe informacje potrafi je odczytać.
Myślę, że twoja wiedza nie jest za duża bo się nią przechwalasz wink.gif .
Oh doprawdy, przechwalam się? Zwracając uwagę na tak istotną rzecz jak choćby poprawne nazewnictwo. To jest właśnie taka zabawna cecha różnych ludków na różnych forach, wystarczy zwrócić im grzecznie uwagę na jakiś aspekt, i już mają pretensje.
QUOTE
Mogę powiedzieć, że nie fascynują mnie czołgi, bo to tylko jeden z komponentów uzbrojenia.
No to po co w ogóle się wypowiadasz na temat na który nie masz większego pojęcia a sprzęt oceniasz wedle odczuć estetycznych, bo coś się Tobie podoba z wyglądu i jest ładne.
QUOTE
Co do Amerykanów w 2003 roku to oni chyba mieli wywiad i na wylot znali postsowieckie uzbrojenie Irakijczyków i wyszkolenie oraz organizację ich armii.
Czy Ty rozumiesz różnicę między rozpoznaniem bojem, a danymi wywiadowczymi w tym na temat danych taktyczno technicznych? Bo wydaje mi się że nie a mowa była właśnie o rozpoznaniu bojem.
QUOTE
Możesz coś więcej o tych Brytyjczykach?
To proste, początkowo Izraelczycy chcieli zwyczajnie kupić czołgi Chieftain, ba tam mieli z Brytyjczykami o wiele dalej idące plany, bo planowano choćby modernizację już posiadanych czołgów przez IDF, modernizacja ta miała głównie obejmować unifikację uzbrojenia, czyli montaż armaty L11A5 lub jej pochodnej.
Rzecz w tym że różnych powodów Brytyjczycy się na Izrael wypieli, dla Izraela Tala był to nie lada problem bo jako jedna z osób odpowiedzialnych za sprzęt, był dużym zwolennikiem zakupu Chieftainów ze względu na ich opancerzenie i uzbrojenie... inna sprawa jakby się spisywała jednostka napędowa tego czołgu w tak trudnych warunkach skoro w klimacie europejskim się... w ogóle nie spisywała a poziom awaryjności był wręcz absurdalny, pewnie skończyłoby się to tym że Izraelczycy jakimś cudem w miejsce Leylanda L60 wcisnęliby amerykańskiego AVDS-1790, analogicznie jak bawili się z Centurionami.
Ogólnie to temat jest dość ciekawy, może doczekamy się aż Robert Griffin coś na ten temat napisze, bardzo chciałbym się zresztą dobrać do jego najnowszych książek o Chieftainie, Challengerze 1 i Challengerze 2.
Tak a propos powyższego, tutaj mała ciekawostka i zagwozdka.
http://imageshack.us/a/img855/2668/t8s9.jpghttp://imageshack.us/a/img23/7204/pmac.jpgWóz ten opisywany jest tak:
CODE
This vehicle started life as Shir 2 tank, then was adapted to accept a standard Challenger turret. The turret was subsequently changed to an aluminium one to test a range of Fire Control equipment. It is classed as a Weapons Systems Demonstrator. (Source: Museum Vehicle Record).
Wychodzi na to że to jeden z wczesnych prototypów Shir 2 który następnie ewoluował w Challengera 1.
QUOTE
Nawiasem, o ile dobrze pamiętam z wiadomej minimono, to Merkawa wyszła taka a nie inna, bo skupiono się na ochronie załogi, a nie wozu, co z kolei wymuszało pewne rozwiązania, ze względu na niedorozwój techniczny Izraela na przełomie lat 70. i 80.
No mniej więcej.
QUOTE
Trudniej wytłumaczyć taki a nie inny układ konstrukcyjny Merkawy III, która była w sumie zupełnie nowym czołgiem. Może unifikacja, może oparcie się na znanej już konstrukcji celem przyspieszenia projektu? Tego nie wiem.
Merkawa Mk3 nie jest aż tak nowym czołgiem, to wymuszona ewolucja Merkawy Mk2 by poprawić jej charakterystyki. Innymi słowy mówiąc, jak w latach 90tych XX wieku, Egipt, Kuwejt i Arabia Saudyjska kupiły czołgi M1A1/M1A2 a Jordania zakupiła czołgi Challenger 1, to Izraelczycy trochę spanikowali i musieli znaleźć jakiś przeciwśrodek.
QUOTE
Faktem jest, że Merkawa to świetnie chroniący ludzi czołg... Tyle, że w warunkach, w jakich walczą Żydzi, bez APFSDS i nowoczesnych PPK (choć te w Libanie chyba się już trafiały-a może "tylko" Wampiry?). Z grubsza na miłośników kozich wdzięków to, co ma CaHaL, wystarczy z naddatkiem.
Czy na pewno świetnie? I czy na pewno na bojowników wystarcza? Bo były przypadki gdzie za pomocą stosunkowo prymitywnego RPG ale użytego w sposób prawidłowy i przemyślany, udawało im się choćby w strefie Gazy, tak porazić Merkawę, że cała załoga żywo z tego nie wychodziła.
Rzecz w tym że Izraelczycy rozdmuchali sami mit niezwyciężonej Merkawy, od jakiegoś czasu się to na nich mści.
Ba i z jakością wykonania mają problemy oraz ze zużywaniem się czołgów. Jakiś czas temu musieli dosłownie zasypać prawie cały czołg piaskiem bo się im silnik zapalił, była to bodajże Merkawa Mk3.
Z Merkawa Mk4 też mają problemy, silniki MB883 z jakiejś bliżej nieokreślonej przyczyny się psują, te MB883 produkowane są w USA ale wedle tych samych norm co w Niemczech. Spotkałem się ze spekulacją, że być może pewna wczesna partia silników, psuła się ze względu na masę jaką ten silnik musi "ciągnąć". Merkawa Mk4 ma masę bojową ocenianą na 70 ton metrycznych, w ogóle posiadanie czołgu o takiej masie bojowej w konfiguracji standardowej jest absurdalne.
Nie ma się co łudzić, Merkawa Mk4 jest czołgiem za dużym, ma niewydajny układ konstrukcyjny, a przez to aby mieć przyzwoity poziom ochrony, wóz jest absurdalnie wręcz ciężki, pomijając inne rozwiązania które twórca czołgu, gen. Izrael Tal chciał zmienić, no ale z różnych przyczyn nie wyszło.
Nawiasem mówiąc to gen. Tal by choćby bardzo krytycznie nastawiony wobec stosowanego zawieszenia Merkawy, jako zbyt dużego i ciężkiego.