QUOTE
No to mamy problem rolleyes.gif
Ot taka natura tego wozu. Teoretycznie Niemcy mogli zainstalować stabilizację, ale nigdy tego nie zrobili, pod koniec lat 80tych, Mardera 1 miał zastąpić Marder 2, program oczywiście skasowano (kto powiedział że tylko w USA programy zbrojeniowe stają się zbyt kosztowne, nie pasują do nowej koncepcji i są kasowane?), bo wedle nowej koncepcji po rozpadzie ZSRR, takie monstrum nijak nie pasowało, i tu zaczyna pojawiać się koncepcja SPz Puma, ale to tez nie było tak że nagle Niemcy sobie wpadli na pomysł takiej konstrukcji, to był proces.
QUOTE
Aczkolwiek Havoc jest określany jako faworyt.
Wstrzymywałbym się z tym "faworytowaniem", bo różnie to bywa.
QUOTE
Super może i nie, ale jeśli nie jest najlepszy, to na pewno wyznacza czołówkę w swojej klasie.
Można go nazwać jednym z bardziej udanych KTO, to na pewno, czy wyznacza czołówkę, jest wiele różnych konstrukcji o różnych charakterystykach.
QUOTE
Podstaw za Rosomaka Leoparda lub Abramsa, obydwa z dopancerzonym dnem. Efekt będzie z grubsza podobny...
Nie przeczę! Przecież o to właśnie chodzi, na 100kg fugasa to nic nie pomoże, jest jakaś szansa że załoga przeżyje, ale szanse na naprawę wozu duże nie są.
QUOTE
Bo Stryker jest po prostu mały (np. około 80cm krótszy od Rośka), stąd nie ma w nim za wiele miejsca.
Osobna kwestia, że zastosowanie ZSMU wcale nie jest błędem... Jeżeli ma się podejście systemowe właśnie. Ot, KTO powinien być TO i nośnikiem, ale nie BWP.
Dokładnie. Koncepcja przyświecająca powstaniu KTO, chociaż nie, KTO to chyba złe określenie, kołowej platformy Stryker, było tak naprawdę przetestowanie koncepcji, podobnej do tej w ramach jakiej miały powstać FCS BCT i o to chodziło, Stryker w zasadzie przez zbieg okoliczności pozostanie w US Army na dłużej.
A i jeszcze jedno, krytyka Strykera też nie jest uczciwa, i trzeba pamiętać że głównym propagatorem jest niejaki Mike Sparks, zwany w środowisku amerykańskich żołnierzy "Sparky". W sieci jest mnóstwo jego alter ego, gdzie płodzi on tony bezużytecznego bełkotu w ramach którego krytykuje każdą konstrukcję i porównuje je z obiektem jego uczuć czyli... M113. Swego czasu ten wariat próbował za pomocą listów, zmusić US Army i Pentagon by nadali M113 honorowe imię Gavin po generale Gavinie.
Oczywiście go zignorowano, więc zaczął tworzyć jakąś grupę promującą pomysłów, i tak zgromadził w okół siebie grupę podobnych idiotów, którzy razem z nim w sieci rozpowszechniają kłamstwa.
QUOTE
Jest to bardzo prawdopodobne, z pewnością mają jakieś własne opracowania.
A mają, swego czasu GDLS pokazał bardzo ciekawą modyfikację Strykera z bezzałogową wieżą i nowym typem kamuflażu, ciekawa rzecz muszę przyznać.
QUOTE
Słuszna uwaga-na szczęście jednak, Rosiek jest krztynę lepiej pomyślany (choćby własnie gabaryty), więc pewne wady wynikające z założeń łatwiej zniwelować, o ile ma się na to środki.
Ale tu nie ma żadnych wad, tak w wypadku Strykera jak i Rosomaka/AMV. W obu wypadkach nastąpiło dopancerzenie wozów, z tym że dla Strykera opracowano dynamiczną ochronę, czytaj wybuchowy pancerz reaktywny, dalece bardziej efektywny niż wszelkiego rodzaju siatki.
QUOTE
Prawda. Pamiętasz, jakie były cyrki z pływalnością Rośka na dzień dobry?
No i właśnie o to chodzi. "Kaszaną" to sobie można nazywać showbiznes w Polsce a nie sprzęt bojowy który ma sprostać wielu, często sprzecznym założeniom taktyczno-technicznym, to zawsze jest jakiś kompromis.
QUOTE
I na tym poległ FCS-gdyby były dostępne materiały, zdolne zapewnić odpowiednią odporność przy tak niewielkiej masie... Ale takich materiałów nie ma i prędko nie będzie na skalę i przy kosztach wystarczających, aby przeprowadzić modernizację na zakładaną wówczas skalę.
Ale, ale! Umarł król, niech żyje król! Każdy program to przecież doświadczenia, to podzespoły, to materiały, które można zastosować w lepiej przemyślanej, bardziej realistycznej konstrukcji. Owszem, może i za dekadę dałoby się dowlec FCS do w miarę szczęśliwego końca-tylko za jaką cenę i czy na pewno? Wiesz, jak było z Lee/Grantem, prawda?
Prawda jest taka że program FCS jako całość, nie jest do końca klapą.
Amerykanie zrobili ogromny postęp choćby w napędzie pojazdów. Tego jeszcze nie widać, ale za dekadę, dwie, to oni będą najprawdopodobniej wyznaczać dalsze kierunki rozwoju z silnikami hybrydowymi.
A taka hybryda ma sporo zalet. Po pierwsze sam silnik spalinowy nie musi być już duży i potężny, jego rola w zasadzie ogranicza się do generowania energii elektrycznej, służącej silnikowi bądź silnikom elektrycznym napędzającym pojazd. Taka konstrukcja może być bardziej kompaktowa, lżejsza, będzie wymagać mniej paliwa.
W ramach FCS pracowano jednak nad nowymi materiałami na strukturę pojazdu, jego pancerz.
Nowa generacja elektroniki pojazdowej, elektrooptyki, systemów kierowania ogniem.
To nie jest tak że to wszystko przepadło.
Co istotne jak sądzisz, dlaczego w ramach modernizacji ECP już istniejących konstrukcji takich jak M1, M2 lub Stryker mowa o przeprojektowaniu lub zaprojektowaniu od nowa wszystkich elektronicznych i mechanicznych podzespołów oraz integracji z nowymi rozwiązaniami, choćby w dziedzinie elektroniki pojazdowej?
To jest rzecz jasna podejście ewolucyjne, ale nie jest to podejście głupie gdy spojrzymy na to w kontekście przyszłych dekad, pozwoli nabyć doświadczenia z nowymi rozwiązaniami, i być może pozwoli uniknąć problemów z nowymi konstrukcjami.
FCS sam w sobie głupim programem nie był, ale założenia dla załogowej platformy MGV były zbyt optymistyczne, i to chyba pogrzebało ten program.