Odpowiadam Bargowi (chodzi mi o jego tezy zawarte
tutaj).
QUOTE("Barg")
Poza tym sam wóz jest znacznie większy od sowieckich rodzin czołgów. Atak z góry jest przez to znacznie łatwiejszy. Jak Spike sobie radził w Górskim Karabachu w ataku z góry na w sumie zmodernizowane armenskie T-72 nie muszę tłumaczyć. Jak ktoś jednak nie wie, to Spike radziły sobie bardzo dobrze.
W sumie informacja że ppk Spike były w stanie bez problemu razić T-72 używając opcji "top attack" świadczy przeciw tezie że atak z góry na T-14 będzie znacznie łatwiejszy niż na wcześniejsze radzieckie i rosyjskie czołgi- skoro dało się trafić T-72, tak więc wóz dość mały, to jest to argument za tezą że dzisiaj zarówno wóz duży, jak i mały, są równie łatwe do trafienia, również przy ataku od góry.
QUOTE
W latach 90 w Iraku, ówczesne systemy celewnicze nie miały problemów aby trafiać małe wieże T-54,55,62,72.
W sumie to izraelskie zmodernizowane Shermany nie mówiąc o Centurionach, nie miały problemów aby trafiać w niewielkie T-54,55,62 juz w latach 60/70 XXw.
Sądzę że wieża właściwa (mam na myśli wieżę jako taką, a nie jakieś pojemniki do niej zamocowane) wozu T-14 może być mniejsza niż wieża czołgów T-54/55, T-62 i T-72- wspomniane przez Ciebie radzieckie wozy mają wieżę załogową, gdzie po lewej i prawej stronie armaty siedzi czołgista (bądź czołgiści, jeśli idzie o miejsce na lewo od armaty w T-54/55 i T-62). No i w mojej ocenie strzelanie do małego czołgu to jednak co innego niż strzelanie do wozu z dość dużym kadłubem i małą wieżą- celowniczy wrogiej armaty (bądź innego środka ppanc) widząc wóz z dużym kadłubem i małą wieżą, z jakimś tam prawdopodobieństwem będzie celować nie tyle w wieżę, co po prostu w środek sylwetki czołgu, a taka sytuacja najpewniej zaowocuje trafieniem w kadłub (który podobno jest w T-14 dobrze chroniony). Owszem, wiem że są statystyki że współcześnie wieża "obrywa" częściej od kadłuba, ale jednak T-14 ma w mojej ocenie inne proporcje niż typowy czołg z późnego okresu zimnej wojny. To znaczy, uważam że dotychczas rozwój czołgów powodował że wieża stawała się coraz większa względem całej sylwetki czołgu, co zwiększało szanse na to że trafienie przypadnie na wieżę, podczas gdy w T-14 "wieża właściwa" (choć niekoniecznie "wieża plus osprzęt") ma chyba dość małe wymiary względem całego wozu. Jednocześnie znane mi dane wskazują że te pojazdy pancerne które mają dość duży kadłub i dość małą wieżę, najczęściej "obrywają" w kadłub (czołgi z okresu IIwś, bojowy wóz piechoty BWP-1).
Oczywiście, można argumentować że gdyby wrodzy (wrodzy względem czołgów T-14) czołgiści i operatorzy sprzętu ppanc "odkryli" że znacznie łatwiej sperforować wieżę tego wozu niż jego kadłub, to zaczęli by celować w wieżę, a nowoczesne systemy celownicze by im to umożliwiły. Kto wie, może i tak. Z drugiej jednak strony, czytałem kiedyś wywiad z Richardem Cutlandem (człowiek znany też jako "Challenger") który dawał do zrozumienia że w praktyce i tak celuje się w sylwetkę, a nie konkretne elementy wozu. Choć oczywiście można argumentować że człowiek ten nie miał raczej okazji walczyć przeciwko wozom o znacznie lepiej opancerzonym kadłubie niż wieży.
QUOTE("Richard Cutland")
Nawet dziś, we współczesnym czołgu podstawowym, z laserowymi dalmierzami, nie możesz celować w konkretne punkty, wizjer kierowcy czy właz dowódcy. Zawsze celuje się w środek sylwetki. Balistyka, nawet dziś w XXI wieku, nie jest tak zaawansowana. To nie jest karabin snajperski, tylko armata czołgowa.
Link do wywiadu.
A co do lat 60. i 70. oraz radzieckich, dość niewielkich, czołgów. Uważam że w latach 60. i 70. co prawda pewnie nie było ekstremalnie wielkich różnic między szansami na trafienie czołgu o małych wymiarach, a szansami na trafienie czołgu o dużych wymiarach, ale sądzę że jakieś różnice (może i zauważalne) jednak były- jeszcze w latach 70. wiele armii miało "na stanie" czołgi bez dalmierza, a im cel jest wyższy, tym większa jest odległość strzału bezwzględnego. Choć i tak uważam ze Sowieci starali się robić czołgi o małych wymiarach nie tyle po to aby utrudnić trafienie przeciwnikowi, co raczej po to aby osiągnąć dobry stosunek masy do poziomu ochrony pancernej.