Współczesne czołgi - kliknij, aby przejść na forum
historycy.org > Wybrane specjalizacje historii > HISTORIA NAUKI I TECHNIKI > Historia techniki wojskowej
Pages: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80, 81, 82, 83, 84, 85, 86, 87, 88, 89, 90, 91, 92, 93, 94, 95, 96, 97, 98, 99, 100, 101, 102, 103, 104, 105, 106
knat2
"Generalnie Kalahani uważa, że pod wieloma względami sowieckie T-55 i T-62 (szczególnie T-62) były lepsze od czołgów zachodnich. Były niższe i mniejsze, a więc łatwiejsze do ukrycia w terenie, miały porównywalny albo grubszy pancerz, lepsze działo i systemy termowizyjne do walki w nocy. Ale miały mniej amunicji, która zresztą nie była odizolowana od załogi, mniej więcej 40 (parę) sztuk do 70 (paru) sztuk amunicji na korzyść Centuriona.
Generał podsumowuje to w ten sposób, cytuję:"



Rosjanie przy projektowaniu czołgów, nie projektowali ich "najpierw", a po ich zbudowaniu dopiero - "wciskali w nie załogi". Wszystko robili równocześnie - podobnie do konstruktorów czołgów amerykańskich, niemieckich i brytyjskich. Różnica polegała tylko i aż na tym, że Rosjanie/Sowieci- uważali mniejsze objętości wnętrz czołgowych, za wystarczające dla Iwanów Iwanowiczów. Przez to Iwanowicze mieli mniej komfortu, co ujemnie wpływało na efektywność wykonywania ich funkcji. A dzięki temu, sowieckie czołgi uzyskiwały podobne lub lepsze wskaźniki odporności - w stosunku do czołgów NATO - przy znacznie mniejszej masie czołgów. Czyli koncepcyjne konfiguracje konstrukcji, były skutkiem świadomego wyboru - a nie przypadku, błędu lub głupoty.
P.S.

"Warto dodać iż ta filozofia projektowania czołgów nie zmieniła się w kolejnych generacjach czołgów. Zarówno T-72, T-80, T-90..."

To znaczy, że ta filozofia projektowania czołgów nie zmieniła się w KOLEJNEJ GENERACJI czołgów, gdyż T-72, T-80 i T-90, należą do drugiej generacji sowieckich/rosyjskich czołgów - jako rodzaju uzbrojenia - zapoczątkowanej czołgiem T-64.
W ramach poszczególnych typów tych konstrukcji, można tylko rozróżniać ich kolejne generacje produkcyjne, obejmujące zwiększanie ich możliwości bojowych, jednak bez zmiany pierwotnej koncepcji układu konstrukcyjnego, więc także przy zachowaniu jego wad i zalet.
ku140820
Skąd jest ten cytat z Kalahaniego?
knat2
"Poniżej wnioski Awigdora Kahalaniego z jego książki "Wyżyny odwagi" dotyczące czołgów sowieckich i zachodnich, oraz świadomości sytuacyjnej na polu bitwy dowódców czołgów i dowódców pododdziałów czołgów. Wnioski te są w końcowej części książki, w wywiadzie jaki generał udzielił naszemu forumowemu koledze Łukaszowi Przybyło."
Barg
QUOTE(knat2 @ 13/10/2018, 9:49)
Rosjanie przy projektowaniu czołgów, nie projektowali ich "najpierw", a po ich zbudowaniu dopiero  - "wciskali w nie załogi". Wszystko robili równocześnie - podobnie do konstruktorów czołgów amerykańskich, niemieckich i brytyjskich. Różnica polegała tylko i aż na tym, że Rosjanie/Sowieci- uważali mniejsze objętości wnętrz czołgowych, za wystarczające dla Iwanów Iwanowiczów. Przez to Iwanowicze mieli mniej komfortu, co ujemnie wpływało na efektywność wykonywania ich funkcji. A dzięki temu, sowieckie czołgi uzyskiwały podobne lub lepsze wskaźniki odporności - w stosunku do czołgów NATO - przy znacznie mniejszej masie czołgów. Czyli koncepcyjne konfiguracje konstrukcji, były skutkiem świadomego wyboru - a nie przypadku, błędu lub głupoty.
P.S.

Przez lata ich możliwości ograniczał silnik. Dochodzili do 900-1000 KM.
knat2
Z kolei zastosowanie silników o większej mocy, ograniczały również zakładane i wymagane przez wojskowego użytkownika, wymiary czołgów, dzięki którym uzyskiwano stosunkowo niewielką ich masę - z którą wystarczająco radziły sobie stosowane w tych czołgach silniki. Stosunek mocy silników do masy napędzanego sprzętu, był w związku z tym porównywalny lub wyższy, w porównaniu z równolegle użytkowanymi czołgami NATO - aż do 1979 roku w skali masowej, czyli biorąc pod uwagę T-10, T-54/55/62/64/72/80 i równolegle eksploatowane w NATO, m.in. M48/60/103, Chieftain'y,Leopardy-1 i AMX 30. Po roku 1979, przewagę w mocy jednostkowej czołgów zdobył pakt NATO, dzięki Leopardom-2 i M1. Aczkolwiek już od 1980 r., sowieckie czołgi zbliżyły się pod tym względem do najbardziej dynamicznie poruszających się czołgów "natowskich"- po wprowadzeniu T-80B z silnikiem o mocy 1100 KM i masie czołgu 42,5 t., uzyskano moc jednostkową ponad 25,88 KM/t., więc zaledwie o około 1 KM mniej niż Leopard-2 i ok. 1,5 KM w porównaniu z M1.
Postawowym problemem manewrowości czołgów sowieckich, nie była więc zbyt mała moc silników - lecz układy przeniesienia mocy, które ograniczały manewrowość - jednak w odniesieniu do preferowanej taktyki działania sowieckich wojsk pancernych, nie były ograniczeniami niedopuszczalnymi, dlatego je akceptowano. Ponownie zyskując na możliwości ograniczenia wymiarów, czołgowych przedziałów transmisyjnych i ciężaru transmisji.Odrębnym problemem, była możliwość wykorzystania dynamiki ruchu czołgów w walce, podczas prowadzenia ognia - na skutek ograniczeń układów stabilizujących uzbrojenie i przyrządy celownicze - w czołgach sowieckich. I w związku ze sposobem ładowania armat w czołgach NATO, w kórych rolę ładujących spełniali żołnierze, a nie układy zmechanizowane. Przy założeniu więc, że walka odbywałaby się w terenie o sporym stopniu nierówności, potencjalne prędkości jazdy, podczas prowadzenia ognia czołgów NATO i UW, mogły być zbliżone w takich warunkach. Z przewagą czołgów NATO na odcinkach pola walki o mniejszych nierównościach. Natomiast szybkość pokonywania terenu w kolumnach marszowych, lub podczas przenieszczania się w strefie frontowej, ale bez wykorzystania uzbrojenia - byłaby porównywalna. Pomijając oczywiście, wsteczne poruszanie się czołgów - podczas którego sprzęt "natowski" miał wyższe osiągi, lecz wynikające z założeń konstrukcji, będących skutkiem odmiennej od sowieckiej taktyki ich użycia. Gdyby taktyka sowiecka zakładała potrzebę porównywalnych osiągów jazdy wstecz, to technicznie byłoby możliwe ich uzyskanie - o czym świadczą rozwiązania prototypowe z czasów ZSRR, albo obecnie stosowane, planetarne skrzynie przekładniowe w czołgach ukraińskich, prototypowych i seryjnie produkowanych.
Tromp
Jakby kogoś interesowało, to znalazłem taki skarb smile.gif

Dla przypomnienia: klik.
Tromp
Tarasenko opisuje kolejny wyrób z serii Obiekt 490, tym razem 490B
Barg
Francuzi (Nexter) zamontowali i testują na Leclerku armatę 140mm. Przy czym w założeniu jest to armata do nowego niemiecko-francuskiego czołgu, a nie do modernizacji Leclerka. Czołg miał już oddać około 200 strzałów. Nowa armata 140 mm ma mieć o 70% większą siłę ognia od standardowych armat 120mm.
Napoleon7
CODE
Tarasenko opisuje kolejny wyrób z serii Obiekt 490, tym razem 490B

confused1.gif A co to jest za dziwoląg?!
Tromp
QUOTE(Napoleon7 @ 25/01/2019, 16:10)
confused1.gif  A co to jest za dziwoląg?!
*


Jak nie znasz rosyjskiego, to wrzuć w translator rolleyes.gif Po prostu charkowscy mieli od zarania firmy masę dziwacznych pomysłów, z których w czasie, gdy mieli dojścia polityczne, część udało im się zrealizować, a części nie.



Barg - to na razie tylko testy i propozycja, wiodącym partnerem jest strona niemiecka, a ta może naciskać na armatę 130mm L/51 lub inną.
Gajusz Mariusz TW
Testy zmodernizowanego Chellengera 2

https://www.altair.com.pl/news/view?news_id=27252

Trophy dla kompanii niemieckich LeO 2

http://www.konflikty.pl/aktualnosci/wiadom...otrzyma-trophy/

Napoleon7
CODE
Jak nie znasz rosyjskiego, to wrzuć w translator

Rosyjski znam. I coś tam na szybko przeczytałem. Ale widok tego czegoś mnie mimo wszystko zaszokował.
Ktoś to poważnie traktuje?

I takie pytanie do fachowców. Jak Francuzi zmieścili armatę 140mm na Leclercu? To znaczy jestem w stanie sobie wyobrazić, że zmieścili fizycznie. Ale armata jest po to by z niej strzelać, a Leclerc to w końcu nie jest jakiś bardzo duży czołg.
Barg
Tu artykuł m.in o tym w jaki sposób Francuzi zmieścili to działo.

https://www.defence24.pl/armata-140-mm-dla-...ca-i-leoparda-3
Tromp
QUOTE(Napoleon7 @ 28/01/2019, 9:58)
Rosyjski znam. I coś tam na szybko przeczytałem. Ale widok tego czegoś mnie mimo wszystko zaszokował.
Ktoś to poważnie traktuje?
*


No to przeczytaj nie na szybko. Po prostu to był ostatni radziecki projekt nowatorskiego wozu. Charkowscy takie dziwadła lubili, zwykle wprawdzie mniej udziwnione, ale zawsze pod każdym możliwym względem rekordowe. A że niekoniecznie sensowne, cóż... Dlatego też w ramach programu Perspektywa 88 Sowieci poszli w kierunku rozwoju dwóch bardziej konwencjonalnych wozów: pierwszy miał zastąpić T-72 i być takim "bieda-czołgiem", stosunkowo tanią masówką dla demoludów i dla AR. Tu były różne warianty rozwojowe T-80 (zwłaszcza linia rozwojowa charkowskiego T-80UD) i T-72 (T-72B mod. 1989 i T-72BU, czyli... T-90), jak też zupełnie nowe, ale konwencjonalne wozy (Obiekt 187). Drugi miał być bardziej zaawansowanym czołgiem, opartym o również charkowską rodzinę Obiekt 477 (choć była też leningradzka konkurencja - Ob. 299) - ze znacznie potężniejszym opancerzeniem, napędem, armatą rozdzielnego ładowania 2A83 kal. 152 mm, nowatorskim na owe czasy SKO (którego elementy dziś można oglądać w Opłocie), załogą umieszczoną poniżej pierścienia oporowego wieży itd. Co z tego wyszło - wiemy. Rozpad ZSRR, przemianowanie T-72BU na T-90 dla poprawy humoru, program czołgu dla Rosji, Ukrainy i Białorusi na bazie linii Obiektu 477, w międzyczasie ruszył rosyjski program Obiektu 195 (i ciut później 148...), gdzieś koło 2000 skasowano program wspólnego czołgu Nota (Obiekt 477A1), a na bazie zdobytego doświadczenia Niżny Tagił dopracowywał Obiekt 195 (skasowany jakoś około 2010) i 148, czyli... T-14. Ukraińcy niby mają Notę (czy też zukrainizowaną i zwesternizowaną Notę, noszącą rzekomo nazwę Biełka lub Biełka 2) doprowadzić do stanu używalności około 2025 roku. Jak im to wszystko wyjdzie - czas pokaże, ale raczej takiego dziwadła w produkcji nie ujrzymy.
CODE

I takie pytanie do fachowców. Jak Francuzi zmieścili armatę 140mm na Leclercu? To znaczy jestem w stanie sobie wyobrazić, że zmieścili fizycznie. Ale armata jest po to by z niej strzelać, a Leclerc to w końcu nie jest jakiś bardzo duży czołg.

Leclerc od początku projektowany był tak, by można było w nim stosunkowo łatwo zainstalować armatę 140 mm.
Gajusz Mariusz TW
QUOTE(Barg @ 28/01/2019, 10:52)
Tu artykuł m.in o tym w jaki sposób Francuzi zmieścili to działo.

https://www.defence24.pl/armata-140-mm-dla-...ca-i-leoparda-3
*



A tu jak on teraz wygląda

https://www.altair.com.pl/news/view?news_id=22332

a jak wyglądał gdy testowano taki układ przed laty

https://wozybojowe.pl/wp-content/uploads/20...eur-678x381.jpg


Tromp
Na szkicu IMO ciut lepiej widać: klik. Tu jest niezłe ujęcie od przodu i trochę też tutaj.
Tu trochę o rozwoju armat 140 mm.
Napoleon7
No, muszę powiedzieć, że Leclerc z armatą 140mm robi wrażenie!
Z tym, zapas 30-32 pocisków to jednak trochę mało... Starczy? Po wejściu do akcji uzupełnić zapas amunicji będzie trudno, a strzelać trzeba. Co na to nasi fachowcy?

No i amunicja. 140 mm to będzie pocisk o wadze jakichś 30+ kg (granat). I dość nieporęczny. Wychodzi na to, że potrzebny byłby automat. Ale czy wszystkie pociski zmieszczą się w automacie? Chyba nie. No i na jednym zdjęciu widziałem pocisk scalony. Jak to to załadować?

Rosjanie chwalą się 6-calówką. Może na bezwieżowym czołgu byłoby lepiej ja zamontować? Ale problemy byłyby chyba podobne w sumie. No i cały czas tak sobie myślę, gdy patrzę na Armatę, że wieża w tym czołgu nie może być zbyt silnie opancerzona. A bez wieży, czy z wieżą uszkodzoną, z czołgu raczej pożytku nie będzie. Jakoś nie mam zaufania do czołgów bezwieżowych z tego powodu. Ale, jam laik, na dodatek mentalnie tkwiący w drugiej połowie XIX wieku... rolleyes.gif
Barg
QUOTE(Napoleon7 @ 28/01/2019, 19:19)
No, muszę powiedzieć, że Leclerc z armatą 140mm robi wrażenie!
Z tym, zapas 30-32 pocisków to jednak trochę mało... Starczy? Po wejściu do akcji uzupełnić zapas amunicji będzie trudno, a strzelać trzeba. Co na to nasi fachowcy?

Rodzina T-72 ma w automacie tylko 22 pociski. I musi wystarczyć. Reszta poupychana gdzie się da.


QUOTE
No i amunicja. 140 mm to będzie pocisk o wadze jakichś 30+ kg (granat). I dość nieporęczny. Wychodzi na to, że potrzebny byłby automat. Ale czy wszystkie pociski zmieszczą się w automacie? Chyba nie. No i na jednym zdjęciu widziałem pocisk scalony. Jak to to załadować?

Leclerc ma automat ladawania. W wersji z armatą 140 mm też ma być automat.

QUOTE
Rosjanie chwalą się 6-calówką. Może na bezwieżowym czołgu byłoby lepiej ja zamontować? Ale problemy byłyby chyba podobne w sumie. No i cały czas tak sobie myślę, gdy patrzę na Armatę, że wieża w tym czołgu nie może być zbyt silnie opancerzona. A bez wieży, czy z wieżą uszkodzoną, z czołgu raczej pożytku nie będzie. Jakoś nie mam zaufania do czołgów bezwieżowych z tego powodu. Ale, jam laik, na dodatek mentalnie tkwiący w drugiej połowie XIX wieku... rolleyes.gif
*


Ja mam wrażenie że T-14 Armata jest na dziś:
1. niedopracowana
2. nawet teraz jest za droga w stosunku do nowych T-90, nie mówiąc nawet koszcie modernizacji T-72 do standardu T-72B3M. Chodzi o to, że efektywnie lepiej kupić T-90, zmodernizować T-72 niż kupić T-14.
Tromp
QUOTE(Napoleon7 @ 28/01/2019, 20:19)
Z tym, zapas 30-32 pocisków to jednak trochę mało... Starczy? Po wejściu do akcji uzupełnić zapas amunicji będzie trudno, a strzelać trzeba. Co na to nasi fachowcy?
*


A nic. Jak projektowano współczesne czołgi podstawowe, to przyjęto, że około 30 naboi to absolutne minimum, a wobec FST-2 (Future Soviet Tank 2, jak określano z grubsza to, co odpowiadało czołgowi "topowemu" w Perspektywie 88) 120 mm miała być nieskuteczna. Inna rzecz, że przeciwko FST-1 (przyszły T-84, T-72 z wieżą spawaną, czyli... T-90A i tak dalej) też, ale to okazało się dopiero później smile.gif Przynajmniej z amunicją dedykowaną do zwalczania nowszych odmian T-72/80.
CODE

No i amunicja. 140 mm to będzie pocisk o wadze jakichś 30+ kg (granat). I dość nieporęczny. Wychodzi na to, że potrzebny byłby automat. Ale czy wszystkie pociski zmieszczą się w automacie? Chyba nie. No i na jednym zdjęciu widziałem pocisk scalony. Jak to to załadować?

Automat do Leclerca miałby mieścić coś koło 20 naboi 140 mm, gdzie reszta JO? Pewnie w kadłubie, i pewnie trzeba by to doładować ręcznie. Właśnie tam było tak fajnie, że od początku można było zamontować większy magazyn amunicyjny, który nie powodowałby drastycznej redukcji JO I rzutu (bodaj 22 naboje teraz - jak w T-72). I pewnie trzeba by to ładować ręcznie do automatu - jak we wszystkich innych czołgach. No, niby Meggit miał taki śmieszny automat z pionowym magazynem na 44 naboje, opracowany chyba dla Tank Block III (powstał tylko demonstrator Tank Test Bed), ale przy 140 mm to tak się nie da. Da się za to ciut inaczej. Nie za mądrze, ale jest to jakiś pomysł - zresztą po części zerżnięty od... Sowietów (podobnie miał mieć Obiekt 450 z lat... 70!).
CODE

Rosjanie chwalą się 6-calówką. Może na bezwieżowym czołgu byłoby lepiej ja zamontować? Ale problemy byłyby chyba podobne w sumie.

No, lepiej, nie lepiej, jednak fajniej mieć więżę, niż nie mieć.
CODE

No i cały czas tak sobie myślę, gdy patrzę na Armatę, że wieża w tym czołgu nie może być zbyt silnie opancerzona. A bez wieży, czy z wieżą uszkodzoną, z czołgu raczej pożytku nie będzie. Jakoś nie mam zaufania do czołgów bezwieżowych z tego powodu. Ale, jam laik, na dodatek mentalnie tkwiący w drugiej połowie XIX wieku... :rolleyes:

Żaden znany mi projekt czołgu IV generacji nie miał silnie opancerzonej wieży - po prostu sensowna granica DMC czołgu podstawowego jest między 60 a 65 ton, a gdyby chcieć opancerzyć solidnie wielką wieżę i kadłub, to wyszedłby ci potworek przekraczający 70 ton. Jak, nawiasem mówiąc, dopancerzony Challenger 2 (74 czy 75 ton) wink.gif A że już taki M1A2 (O M1A2C przez litość nie pisząc) czy Leopard 2A7V zaczynają mieć problemy z dostępnością przepraw...


Barg - na razie w stosunku do nowoprodukowanych czołgów w Rosji prace idą trzytorowo:
-trwa produkcja małoseryjna T-90M (czy będą kolejne zamówienia - nie wiem)
-trwa produkcja małoseryjna T-14 (coś koło 100 sztuk)
-trwają jakieś prace nad dostosowaniem Armaty do 2A83 (co w praktyce wymusiłoby takie jej przeprojektowanie, że miałaby więcej wspólnego z Obiektem 195, niż 148) i nad dopracowaniem jej w ogóle (zapewne zwłaszcza napędu, być może wetroniki)
Barg
Tromp, wiem o tym.
W Rosji larum grają, że M1 będzie miał Trophy, a u nich nic. Czyżby z oszczędności mieli produkować T-14 bez Afganita????

__________________________
Napoleonie, co do małej ilości amunicji to na Ukrainie taktyka rosyjska miała być taka że czołgi, bodajże pluton, wychodziły na pozycje i wystrzeliwaly tyle pocisków ile się dało jak najszybciej do wykrytych celów i następnie się wycofywały aby uzupełnić amunicję. Zastępował je kolejny pluton. Pisał o tym bodajże M. Gawęda na Defence24.
Jak dla mnie to taktyka dobra dla mało manewrowych bojow, a nie dla czołgów...
Tromp
Nie sądzę. Bez Afganita jego przeżywalność byłaby cośkolwiek śmieszna (Spike, MMP czy amerykańskie bieda-top-attack). Zresztą na razie rozpowszechniają Sztorę i to jest fakt - więc jakąś kasę w ASOP jednak pchają. A że soft-kill... Pamiętaj, że do tej pory Amerykanie nie mieli NIC, a nawet u nas jednak te Obry jeżdżą.
Barg
Zgadzam się, że Amerykanie nie mieli żadnych ASOP, ale teraz nie tylko czołgi chcą w nie wyposażyć, ale i bwp, i to hard-kill.
Tromp
Prawda. W ogóle trochę nadganiają, np. z SKO. No, ale ich stać, Rosjan na szczęście chyba nie. No i poza Afganitem mają co najmniej jedną rodzinę ASOP, która działa - Arenę.
Napoleon7
CODE
Jak dla mnie to taktyka dobra dla mało manewrowych bojow, a nie dla czołgów...

No właśnie. Zawsze mnie uczono (i tak tez czytałem w mądrych pismach), że czołg jest po to by przełamać obronę i wejść dalej głęboko na tyły. To co napisałeś może jest dobre dla artylerii samobieżnej, ale do takiej roli to czołgów szkoda. Stąd i zastanawiam się głośno czy tej amunicji nie zabierają czasem za mało.

CODE
Da się za to ciut inaczej.

Automat za przedziałem załogi? Wygląda trochę skomplikowanie. No i wiele więcej amunicji do niego też się nie załaduje. Choć w sumie, jakoś tak "intuicyjnie", to gdybym siedział w środku to wolałbym mieć amunicję za plecami poza przedziałem załogowym niż pod nogami. Wydaje mi się, że szanse w razie czego miałbym większe.
A tak nawiasem, wybaczcie pytanie profana (tym bardziej, że nie chce mi się szukać) Leclerc gdzie ma automat? I gdzie ma mieć automat ta jego nowa wersja z armatą 140mm?
Barg
QUOTE(Napoleon7 @ 29/01/2019, 10:32)
Automat za przedziałem załogi? Wygląda trochę skomplikowanie. No i wiele więcej amunicji do niego też się nie załaduje. Choć w sumie, jakoś tak "intuicyjnie", to gdybym siedział w środku to wolałbym mieć amunicję za plecami poza przedziałem załogowym niż pod nogami. Wydaje mi się, że szanse w razie czego miałbym większe.
A tak nawiasem, wybaczcie pytanie profana (tym bardziej, że nie chce mi się szukać) Leclerc gdzie ma automat? I gdzie ma mieć automat ta jego nowa wersja z armatą 140mm?
*


Automat jest z tyłu, a magazyn jest odgrodzony od załogi przegrodą. Dobrze pracę automatu widać na filmiku, mniej więcej od 4.16 minuty.
W wersji z armatą 140 mm pewnie będzie w tym samym miejscu bo wieża właśnie została powiększona z tyłu.

https://www.youtube.com/watch?v=qCt4By4Bw3Y
Napoleon7
Dzięki. Czy mi się wydawało, czy ładunki miotające są bezłuskowe? Po wystrzale tak jakoś "mało" spadało po przeładowaniu.
Tromp
QUOTE(Napoleon7 @ 29/01/2019, 11:59)
Dzięki. Czy mi się wydawało, czy ładunki miotające są bezłuskowe? Po wystrzale tak jakoś "mało" spadało po przeładowaniu.
*


Wszystkie czołgi NATO mają amunicję z samospalającą się łuską, przy czym z brytyjskiej nie zostaje prawie nic (łuska zapłonnika ma wielkość z grubsza łuski od naboju do broni strzeleckiej), z gładkolufówek denko. Tzn. z "niemieckich", czyli z linii reńskiej, z armat szwajcarskich, belgijskich, włoskich i amerykańskich (oraz izraelskich, koreańskich, japońskich, słowackich i ukraińskich), czy z francuskich też, to pewności nie mam, ale chyba również.
Barg
Nowe T-72B3M strasznie kopcą, widać je przez to z daleka. Nigdy nie widziałem aby Abrams tak kopcił.

https://www.youtube.com/watch?v=J2A9ffzzRhA
Tromp
Taki urok silników wywodzących się z W-46. Kumpel zniszczył koszulę na defiladzie, jak Twardy obrzygał go olejem.
kossa
Abrams ma turbinę gazową, a one z natury są czystsze niż diesle.
Lepiej porównywać np. z Leopardem.
Tromp
Ale nie ma co porównywać... Generalnie gorszego silnika czołgowego od W-46 i pochodnych na rynku od dekad nie ma. Niemcom wyszło tuż po zjednoczeniu, że średnie zużycie paliwa W-46 przy 780 KM i 42 tonach wozu (T-72M lub M1 po NRD) jest wyższe, aniżeli w MTU MB873 Ka 501 przy 1500 KM i 55 tonach czołgu (Leopard 2A4, prawdopodobnie późny). Nie wiem niestety, czy na wynik testu nie miały wpływu takie czynniki, jak zużycie wozu - Leopard był prawdopodobnie relatywnie nowy, T-72 mógł być eksploatowany od kilku lat i w niesprzyjających warunkach. Ponadto Leon ma jednak doskonałą skrzynię biegów, czego o żadnym T-72 (poza polskiej produkcji PT-91M/Ex i czeskimi modernizowanymi T-72M4Cz, które jednak mają skrzynie z importu) powiedzieć nie można.
Barg
Na rosyjskiej stronie wyczytałem że to kwestia zwiększenia mocy silnika w B3M do 1130 KM w stosunku do B3 i jego 1000KM. Turbospreżarka ponoć nie daje rady.



____________________________
PS.
Powiedz komu trzeba, choć może sam tu zagląda, że Kurganiec to gąsienicowy BWP, a nie kołowy jak napisał w najnowszym artykule...
Tromp
QUOTE(Barg @ 16/02/2019, 15:54)
Na rosyjskiej stronie wyczytałem że to kwestia zwiększenia mocy silnika w B3M do 1130 KM w stosunku do B3 i jego 1000KM. Turbospreżarka ponoć nie daje rady.
*


Między innymi. Ale to tylko więcej, niż pierwotny silnik. A one po prostu "tak mają" rolleyes.gif
Tromp
Czego Niemcy oczekują od nowego czołgu:
Sensory i optoelektronika:
- Radar, sensory IR i optoelektroniczne
- Dookólny obraz 360 stopni
- Połączenie sensorów i efektorów jedną siecią
- Nowoczesna koncepcja anten
- Integracja w infrastrukturę komunikacyjną
Uzbrojenie:
- broń laserowa/energia kierowana
- Działo 120mm+
- Inteligentna amunicja
- ppk LOS/NLOS
- pociski wysokich szybkości
C3I:
- Obraz pola walki w czasie rzeczywistym/BMS
- NGVA
- Postępowe/Inteligentne SKO
- Następne które nie umiem rozszyfrować
- Kontrola i sterowanie rojem dronów
- Drive by wire
- Napęd hybrydowy
- Pół aktywne podwozie
- Dwudzielne gąsienicę
- Gumowe nakładki na gąsienice lub gumowe gąsienicę
- Lekka konstrukcja
Przeżywalność:
- aktywny ASOP aka hard-kill
- Pasywne i reaktywne opancerzenie
- Połączony system osłon
- Załoga w kapsule
Barg
Załoga w kapsule, znaczy wieża bezzalogowa?
Tromp
QUOTE(Barg @ 27/02/2019, 21:05)
Załoga w kapsule, znaczy wieża bezzalogowa?
*


Teoretycznie mogłaby być i załoga w wieży, ale tak. Układ najpewniej jak w NGP lub podobny. Zależy, czy będą chcieli robić następcę Pumy tak szybko, a jeśli tak, to jakiego.
Barg
Animacja automatycznego ładowania działa Armaty T-14.

https://youtu.be/AA5qqxSR8Vw
Sarissoforoj
Bardzo insertujący artykuł Trompie. Wreszcie ujawniło się rzeczywiste zużycie paliwa czołgu. Kilkakrotnie w prowadzonych na forum dyskusjach zwracałem uwagę na paliwożerność silników turbinowych. Sam mam doświadczenie z eksploatacji silników DG-4M, GTD-5 i 2PW8 produkcji radzieckiej. Oczywiście gdzie im mocowo porównanie z silnikiem Abramasa. Służyły do napędzania agregatów prądotwórczych, zapewniając im wysoką stabilność napięcia nawet przy dużych skokach obciążenia mocą (uruchomienie wzmacniaczy elektromaszynowych, obrót wieży Szyłki). Spowodowane to było olbrzymią prędkością obrotową wału silnika, sięgającą 56 tys. dla silnika GDT-5 - a więc bardzo blisko występowania efektu żyroskopowego. No i jeszcze jedna uwaga, pisanie o przeliczniku ilości spalonego paliwa do przejechanych kilometrów dla silnika turbinowego to jakieś nieporozumienie. Najlepiej pisać o ilości paliwa spalonego w jednostce czasu (np. godzinie). Wynika to z tego, że faktyczne zużycie paliwa silnika turbinowego pracującego na biegu jałowym, a pod pełnym obciążeniem jest niewielka rzędu 10-15%. Zresztą praca na biegu jałowym jest niezbędna choćby po to aby chłodzić silnik, bo innej metody po prostu nie ma.
Tromp
QUOTE(Sarissoforoj @ 4/03/2019, 10:06)
Bardzo insertujący artykuł Trompie. Wreszcie ujawniło się rzeczywiste zużycie paliwa czołgu. Kilkakrotnie w prowadzonych na forum dyskusjach zwracałem uwagę na paliwożerność silników turbinowych. Sam mam doświadczenie z eksploatacji silników DG-4M, GTD-5 i 2PW8 produkcji radzieckiej. Oczywiście gdzie im mocowo porównanie z silnikiem Abramasa. Służyły do napędzania agregatów prądotwórczych, zapewniając im wysoką stabilność napięcia nawet przy dużych skokach obciążenia mocą (uruchomienie wzmacniaczy elektromaszynowych, obrót wieży Szyłki). Spowodowane to było olbrzymią prędkością obrotową wału silnika, sięgającą 56 tys. dla silnika GDT-5 - a więc bardzo blisko występowania efektu żyroskopowego. No i jeszcze jedna uwaga, pisanie o przeliczniku ilości spalonego paliwa do przejechanych kilometrów dla silnika turbinowego to jakieś nieporozumienie. Najlepiej pisać o ilości paliwa spalonego w jednostce czasu (np. godzinie). Wynika to z tego, że faktyczne zużycie paliwa silnika turbinowego pracującego na biegu jałowym, a pod pełnym obciążeniem jest niewielka rzędu 10-15%. Zresztą praca na biegu jałowym jest niezbędna choćby po to aby chłodzić silnik, bo innej metody po prostu nie ma.
*


Po prostu kupa materiałów wisi u Szwedów rolleyes.gif Co ciekawe, jednego z moich kolegów po jednym z artykułów ścigała pewna trzyliterówka. Odczepili się, jak im pokazał, że u nas niejawne materiały wiszą sobie zupełnie legalnie na szwedzkim blogu, mającym wsparcie ichniego odpowiednika IU rolleyes.gif A co do danych to wiem, że różnice w zużyciu na biegu jałowym i pod obciążeniem dla turbiny są niewielkie, zresztą napisałem o tym. Nie moja wina, że Szwedzi tak to sobie przeliczali. Dosłownie była podana liczba przejechanych km (w zestawieniu był jeszcze oczywiście Leclerc) i ilość zużytego paliwa w litrach. Średnia, która w sumie niewiele mówi jako taka, jeśli idzie o ocenę danego wozu samego w sobie (bd. na temat tego, jaki % trasy to trudny teren, jaki drogi powiedzmy polne, jaki to asfalt - a jeśli asfaltu byłoby mało, to średnia będzie zawyżona lub odwrotnie, jeśli mało byłoby bardzo trudnego terenu), ale pozwala całkiem sprawnie porównać różne czołgi, zważywszy na podobne pokonane trasy (choć one nie były identyczne).
Napoleon7
CODE
Animacja automatycznego ładowania działa Armaty T-14

Kat podniesienia lufy przy ładowaniu jest stały czy może być różny? Chyba ten drugi, ale na schemacie to jakoś tak dziwnie wygląda?
Barg
Pewnie różny. Nie wiem. Ale rzeczywiście na animacji dziwnie to wygląda.
Tromp
W "Wojsku i Technice" macie ode mnie omówienie dwóch artykułów z West Point z początku roku, w których dwóch kapitanów US Army wyraża swoje poglądy na przyszłość wozów bojowych.
Napoleon7
CODE
w których dwóch kapitanów US Army wyraża swoje poglądy na przyszłość wozów bojowych

Jakie?
Tromp
Pierwszy tekst pisany na podstawie doświadczeń z Europy, w tym z Polski i polemika do niego na podstawie doświadczeń z BW.
Gajusz Mariusz TW
https://www.altair.com.pl/news/view?news_id=27581

Hmmm... Że też znaleźli miejsce.
Napoleon7
"Wyposażenie T-14 w toaletę daje mu więc istotną dodatkową przewagę nad innymi czołgami."
To zdanie spodobało mi się najbardziej! Jak rozumiem, w kolejnych modelach, przy omawianiu potencjału bojowego czołgu, jednym z istotnych elementów będą parametry toalety.
Ja rozumiem, że to może i rzeczywiście będzie jakąś istotna z punktu załogi rzecz, ale bez przesady!

Tromp
QUOTE(Napoleon7 @ 20/03/2019, 16:33)
"Wyposażenie T-14 w toaletę daje mu więc istotną dodatkową przewagę nad innymi czołgami."
To zdanie spodobało mi się najbardziej! Jak rozumiem, w kolejnych modelach, przy omawianiu potencjału bojowego czołgu, jednym z istotnych elementów będą parametry toalety.
Ja rozumiem, że to może i rzeczywiście będzie jakąś istotna z punktu załogi rzecz, ale bez przesady!
*


Wiesz, jak "na dworze" wieje atomem, bakcylami i chemikaliami, a tempo działań wojennych (gdzieś w necie wisi sobie kwitek np. Multi-Domain Operation) może wymusić pozostawanie wewnątrz wozu przez kilkanaście-kilkadziesiąt godzin, to może się okazać, że pancerna sławojka głupia wcale nie jest. W bantustanach słowo "ergonomia" (a nie daj Cthulhu zwrot "bezpieczeństwo załogi"!) uważa się może za obraźliwe, w prawdziwych państwach niekoniecznie. I g'woli sprawiedliwości, T-14 wcale nie będzie pierwszym wozem bojowym z klozetem. Co do Merkaw to musiałbym pogrzebać, ale brytyjskie Warriory mają takie bodaj od nowości.
Barg
QUOTE(Tromp @ 20/03/2019, 19:42)
QUOTE(Napoleon7 @ 20/03/2019, 16:33)
"Wyposażenie T-14 w toaletę daje mu więc istotną dodatkową przewagę nad innymi czołgami."
To zdanie spodobało mi się najbardziej! Jak rozumiem, w kolejnych modelach, przy omawianiu potencjału bojowego czołgu, jednym z istotnych elementów będą parametry toalety.
Ja rozumiem, że to może i rzeczywiście będzie jakąś istotna z punktu załogi rzecz, ale bez przesady!
*


Wiesz, jak "na dworze" wieje atomem, bakcylami i chemikaliami, a tempo działań wojennych (gdzieś w necie wisi sobie kwitek np. Multi-Domain Operation) może wymusić pozostawanie wewnątrz wozu przez kilkanaście-kilkadziesiąt godzin, to może się okazać, że pancerna sławojka głupia wcale nie jest. W bantustanach słowo "ergonomia" (a nie daj Cthulhu zwrot "bezpieczeństwo załogi"!) uważa się może za obraźliwe, w prawdziwych państwach niekoniecznie. I g'woli sprawiedliwości, T-14 wcale nie będzie pierwszym wozem bojowym z klozetem. Co do Merkaw to musiałbym pogrzebać, ale brytyjskie Warriory mają takie bodaj od nowości.
*


Trompie. To niby prawda. Ale weź jednak pod uwagę, że czołg/jednostka nie będzie stała w strefie skażenia, czy nawet zwykłego ostrzału tylko jak najszybciej będzie chciała z niej wyjechać. Po drugie znacznie ważniejszy jest zapas amunicji i paliwa, który się przecież wyczerpuje. I to tak naprawdę determinuje działanie i czas działania czołgu.
To jest wersja pozbawiona grafik. Jeżeli chcesz przejść do głównego forum kliknij tutaj.