QUOTE
No właśnie czy nam o to chodzi by pakować kasę w coś co będzie kolejną wersją modernizowanej 72-ki? Chyba nie ma to sensu.
Wszystko zależy od tego, jak długo PT-91 i T-72M1 będą w Polsce eksploatowane.
Moim zdaniem - będą eksploatowane jeszcze długo, może nawet 20 lat - zwłaszcza PT-91, więc powinny mieć przynajmniej takie parametry operacyjne - aby mogły nawiązać równorzędna walkę z ich kuzynami - które również będą długo uzbrojeniem potencjalnego przeciwnika.
W ramach przywracania naszym czołgom pełnych możliwości, powinniśmy zainwestować w nowe produkcyjnie armaty (razem z nowymi APFSDS do nich) i w ulepszanie SKO - choćby tylko poprzez modyfikację do standardu "Drawa-TGA".
Kwestia silników, nie jest problemem niemożliwym do pokonania i można pozostawić dotychczasowe jednostki napędowe, jeżeli będzie możliwość przeprowadzania ich bieżących napraw.
Jeżeli takiej możliwości nie da się osiągnąć, można adaptować do istniejącego układu napędowego silniki zagraniczne - nie tylko ukraińskie.
Natomiast przy wykorzystaniu ukraińskich rozwiązań, można byłoby stworzyć modernizację, która znacząco zwiększyłaby dynamikę jazdy czołgu PT-91, do poziomu nie gorszego od własności manewrowych Leopardów-2.
Ale priorytetem w przypadku naszych PT-91 - jest zwiększenie możliwości ogniowych tych czołgów, co ma również bezpośrednie przełożenie na ich przeżywalność podczas walki. A to akurat, nie jest bardzo kosztownym przedsięwzięciem i jest możliwe do przeprowadzenia z technicznego punktu widzenia, bo gotowe modyfikacje SKO już istnieją.
Oczywiście, najlepszym wyjściem byłoby zastąpienie wszystkich PT-91 i T-72, nowym czołgiem podstawowym.
Ale patrząc realnie i uwzględniając inne potrzeby polskich wojsk lądowych (i nie tylko ich)- szanse na to są niewielkie, pomimo optymistycznych planów.
Wystarczy zdać sobie sprawę z tempa wprowadzania do uzbrojenia "Rosomaków" - niedługo minie 10 lat od przyjęcia ich na wyposażenie WP, a nadal podstawowym sprzętem jednostek zmechanizowanych jest BMP-1 - i jeszcze długo pozostanie.
Wprowadzenie na miejsce BMP-1 - "Rosomaków" i nowych gąsienicowych BWP - to najważniejsze zadanie dla MON w najbliższych latach, jeżeli chodzi o jedn. zmech.
O równoległym wprowadzaniu nowego czołgu, można chyba zapomnieć - to będzie musiało być odłożone w czasie. (Chyba, że zdecydowalibyśmy się na całkowite zastąpienie postsowieckich czołgów - poprzez pozyskanie używanego sprzętu np. z USA, co jednak będzie generowało większe koszty, od odpowiedniego zagospodarowania tego co już mamy).
I dopiero po wymianie BMP-1, będą mogły się rozpocząć zakupy czołgu.
Do tego momentu, albo będziemy mieli wartościowe bojowo czołgi PT-91 - albo będą to wyłącznie zapisy w ewidencjach posiadanego sprzętu.
A kraj o tej wielkości terytorium co Polska, powinien mieć jednak trochę więcej czołgów - niż 4 bataliony Leopardów - 2, które poza tym, że są nowocześniejsze od PT-91 - nie są sprzętem niezniszczalnym...