No cóż odpowiedziałem zbyt skrótowo i wyszło nieporozumienie
Kwestia oddziaływania pocisku kumulacyjnego
Co do „wtłaczania” eksplozji do wnętrza czołgu. To eksplozja ładunku kumulacyjnego jest kierunkowa: część energii wybuchu „podążą” za strumieniem kumulacyjnym, część w przeciwnym kierunku(dla uściślenia wektor o tym samym kierunku ale o przeciwnym zwrocie), pozostała część energii w miarę równomiernie w pozostałych kierunkach.
Oczywiście w ten sposób do wnętrze czołgu dostaje się niewielka cześć energii eksplozji ale z drugiej strony wnętrze czołgu jest bardzo małe (w czołgu T-72 jest to ok. 11 m3). Dlatego oddziaływanie tej niewielkiej ilości energii w zamkniętym wnętrzu czołgu jest znacznie większe niż na otwartej przestrzeni. Tak więc na skutek przebicia przebicia pancerza przez strumień kumulacyjny we wnętrzu czołgu do chodzi do wzrostu temperatury i ciśnienia. Kwestia otwarta to czy wzrost temperatury jest rzędu kilkunastu, kilkudziesięciu czy kilkuset stopni. W tej kwestii przydał by się ekspert (np. inżynier z WAT), a nie hobbysta militariów jak ja
Załączam link do dyskusji na temat przeżywalności załogi czołgu.
http://www.militarium.net/forum/viewtopic....der=asc&start=0żeby było dowcipniej wypowiada się tam kolega Botras
Kwestia zachowania się strumienia kumulacyjnego po przebiciu pancerza.
Strumień kumulacyjny to roztopiona wkładka miedziana posiadająca zarówno energię cieplną jak i kinetyczną. Przepalając się przez pancerz będzie też te energie tracić. Jeżeli pancerz jest cienki to straty energii kinetycznej są małe i strumień ma na tyle dużo energii żeby przepalić cel na wylot. W takiej sytuacji strumień kumulacyjny znajduję się we wnętrzu pojazdu przez ułamek sekundy tak więc nie zdąży oddać dużej części posiadanej energii cieplnej i wzrost temperatury i powiązany z tym wzrost ciśnienia jest niewielki.
http://www.altair.com.pl/cz-art-1472wtedy oddziaływanie na załogę jest minimalne ( pomijając trafienie kogoś). Oczywiście pozostają odłamki.
Jeżeli pancerz jest gruby to straty energii kinetycznej są duże i strumień po przeleceniu przez wnętrze czołgu rozbryzguję się ( dołączając do odłamków) i zaczyna oddawać temperaturę. Ma z czego bo temperatura strumienia kumulacyjnego to ok. 10 000°K
http://zschpiroman.webpark.pl/zjawisko_wybuchu.htmli teraz jeżeli włazy są otwarte to część nadmiar ciśnienia uchodzi przez nie a przez to wzrost temperatury jest mniejszy.
W tej sytuacji załoga ma jakieś szanse, ponieważ załogi czołgów przez większość czasu jeżdżą z otwartymi włazami dla lepszych warunków obserwacji otoczenia, mają spore szanse na przeżycie w wypadku trafienia.
Jeżeli włazy są zamknięte to nadmiar ciśnienia nie może ujść na zewnątrz . Zgodnie z zasadami fizyki przy stałej objętości wzrost ciśnienia powoduje wzrost temperatury i na odwrót
w tej sytuacji załoga nie ma szans
Żeby nie było wątpliwości jest wypowiedź hobbysty militariów który z fizyki miał 3 i 4 więc znowu potrzeby jest jakiś inżynier z WAT (w skrócie ekspert)
Kwestia wtórnej eksplozji amunicji
Jest to dziedziczna przypadłość czołgów rosyjskiej szkoły konstrukcyjnej. Po trafieniu dochodzi do wewnętrznej eksplozji która zazwyczaj efektownie urywa wieżę. W czołgach rosyjskich cześć amunicji znajduję się w automacie ładującym który sam znajduję się na dnie kadłuba, natomiast reszta znajduję się na stelażach w kadłubie. Wg opinii czołgistów z innych for militarnych, amunicja znajdująca się w automacie jest względnie dobrze zabezpieczona i wewnętrzne eksplozje są w większości zasługą amunicji znajdującej się na stelażach.
Co może spowodować taką eksplozję w przypadku trafienia pociskiem kumulacyjnym?
Po pierwsze sam strumień przepalając się przez czołg może natrafić na amunicję i wtedy dochodzi do wybuchu. W przypadku starcia czołg vs. czołg 70% trafień dotyczy wieży gdzie w konstrukcjach rosyjskich nie ma amunicji. Więc ewentualna eksplozja jest mało prawdopodobna . gorzej sprawy wyglądają w starciu z piechurem z RPG. Czeczeńcy znajcy konstrukcję rosyjskich czołgów starali się celować w kadłub pomiędzy 3 a 5 kołem właśnie żeby trafić w automat ładujący.
Po drugie rozgrzane odłamki i krople roztopionej wkładki rozpryskujące się po wnętrzu czołgu mogą trafią na amunicję i następuje wybuch
Po trzecie pożar powstały po trafieniu, mają dopływ tlenu przez otwarte włazy pozostawione przez ewakuującą się załogę dociera do amunicji i następuje wybuch
Po czwarte wybuch na skutek samozapłonu amunicji po wpływem wzrostu temperatury w zamkniętym wnętrzu czołgu
Kwestia otwartych/zamkniętych włazów w przypadku wybuchu amunicji poruszone przez kolegę Speeediego. Oglądałem kiedyś program o Pustynnej Burzy i był tam wywiad z brytyjskim żołnierzem którego transporter został trafiony pociskiem „Maverick” (przypadek Friendly Fire), przeżył dlatego że siedział w otwartym włazie i został wyrzucony przez eksplozję. Takie przypadki są rzadkie ale się zdarzają.
Pozdrawiam