QUOTE
W kwestii opancerzenia M 1 to jednak masa w kolejnych blokach produkcyjnych rosła wiec nie zawsze uda się poprawić osłonę bez wzrostu ciężaru. W związku z tym mam pytanie,czy są dostępne dane ile ważyła (względnie jak gruba była ) ta warstwa uranu w wersji M1 A1 HA ? Nic takiego nie udało mi się nigdy wyszperać ale siedzisz w temacie znacznie głębiej ,może cos tam znalazłeś ?
Cóż temat ten był moim głównym zajęciem ostatnimi czasy.
Charakterystyki zubożonego Uranu czynią go nie zdatnym do stosowania jako jedna, gruba warstwa.
To są zdecydowanie cieńsze warstwy pomiędzy warstwami z innych materiałów.
Zubożony Uran jest gęsty, ale i nie specjalnie twardy, najbardziej logiczne zatem jest umieszczenie Uranu pomiędzy płytami stali pancernej typu SHS, HHS, DHS lub THS które charakteryzują się twardością większą niż standardowe płyty pancerne.
Oznacza to, że w ten sposób, można połączyć zalety bardzo twardej stali, z gęstością i większą elastycznością zubożonego Uranu.
Jak to działa, warstwy twardej stali kruszą i przyśpieszają erozję penetratora bądź strumienia kumulacyjnego, zaś warstwy Uranu, poniekąd je wyłapują, a dodatkowo stanowią podparcie płyt ze stali, ograniczając ich kruszenie się (choć dobra stal pancerna powyższych typów, mimo swej twardości, kruszyć się nie powinna).
Oczywiście to nie wszystko, ostatnia obecnie produkowana generacja tego pancerza, czyli generacja trzecia, miała zostać wzbogacona o okładzinę grafitową dla płyt ze zubożonego uranu.
Pojawia się jednak pewien problem, grafit sam w sobie nie ma jakiś specjalnych charakterystyk, chyba że jego warstwa jest grubsza, może wtedy być dość twardy.
Ewentualnie nie jest to grafit jako taki, a inny materiał na bazie węgla. Może to oznaczać że Amerykanie robią przymiarki do zastosowania takich materiałów i nanotechnologii w opancerzeniu pojazdów bojowych.
Zastosowanie nanomateriałów na bazie węgla zrewolucjonizuje kwestię ochrony pojazdów pancernych, takie materiały są lżejsze i około 100 razy wytrzymalsze od najlepszej stali pancernej tej samej grubości.
Zastosowanie na przykład grafenu, węglowych nanorurek lub agregowanych nanoprętów diamentowych, pozwoli znacząco zmniejszyć masę bez poświęcania ochrony pojazdów, a być może pozwoli tą ochronę znacznie zwiększyć.
Jedno jest pewne, w USA nad nowymi materiałami trwają intensywne prace, i być może owa warstwa grafenu w tym pancerzu, to przymiarki do ich szerszego wprowadzenia.
Ciekawa sprawa to to, iż nie ma potwierdzenia co do stosowania ceramiki tak w pancerzach opracowanych w ramach programu "Burlington" (a dla mniej obeznanych z tematem "Chobham") i wszelkie przesłanki każą sądzić że wzmianki o ceramice były dezinformacją.
W istocie pancerze te i późniejsze stosowane w czołgach NATO i nie tylko, wydają się bazować na zupełnie innej koncepcji. To jest wielu warstw różnych typów stali z umieszczonymi pomiędzy nimi nie energetycznymi materiałami reaktywnymi, oraz choćby warstwami metali ciężkich jak zubożony uran czy wolfram.
Oczywiście takie kwestie jak dokładny skład, ilość warstw, co znajduje się w danej warstwie itd. to tajemnica i nie będę na ten temat spekulował.
To jest temat rzeka, mogę coś więcej napisać gdy wrócę do siebie jutro i będę miał dostęp do swoich materiałów.
Swego czasu bawiłem się też w obliczanie odporności takich osłon na bazie współczynnika TE. Takie modele są jednak nieprecyzyjne, muszą być więc uproszczone no i wkradają się tam błędy.
Poza tym jak na złość, gdzieś straciłem tabelę ze współczynnikami TE dla różnych materiałów.