QUOTE(Damian90 @ 16/05/2013, 12:59)
@Tromp, u nas fascynacja FCS jest wciąż bardzo silna, podobnie jak fascynacja SBCT na bazie których tworzono brygady Rosomaków, a raczej starano się stworzyć.
Jestem tego w pełni świadomy, stąd kolejne prototypy i demonstratory nowych wersji Rośka, całe szczęście jednak, że Rosiek jest jednak potężniejszy od LAV czy Strykera, więc w wersji bazowej nawet ma jednak ciut większą wartość-choć w porównaniu z BWP, do jakich zapewne należy przyszłość, zapewne dość iluzoryczną.
Choć wydaje się, że sytuacja się zmienia-nowy KTO ma mieć masę ok. 30 ton (pytanie-czy z wieżą, czy z obrotnicą? Z ZSMU? Jako nośnik bazowy?), co i tak nie daje odporności na poziomie BWP o podobnej masie, dość wziąć pod uwagę odporność samego podwozia, nie wspominając o charakterystykach jezdnych w terenie.
Fajnie byłoby, gdybyśmy mieli tak, jak Niemcy, ale lepiej
KTO jako KTO właśnie, nie KBWP, ale i nośnik wariantów specjalistycznych (WEM, spajkobus, co tam jeszcze) oraz rodzinę opartą o grupę zunifikowanych ciężkich platform gąsienicowych, na czele z BWP o masie bazowej 35-45 ton i MBT o masie 45-50 ton.
Jakby się jeszcze dało pozyskiwać grafen w ilościach pozwalających na budowę kadłubów...
CODE
Ale to nie jedyny problem, u nas wciąż na przykład w wojsku czołgi podstawowe określa się często jako... średnie! Choć podstawowe łączą w sobie cechy ciężkich i średnich i w zasadzie przewyższają oba starsze pod typy w zasadzie w każdej charakterystyce, co czyni je zupełnie nowym typem.
A możesz podrzucić, gdzie? Spotkałem się z określeniem "czołg średni" w stosunku do nowej wizji Rydwanu, ale w stosunku do T-72 czy Leopardów? Tzn te pierwsze pierwotnie stanowiły sprzęt pułków czołgów średnich, ale po zmianie nazewnictwa..?
CODE
Albo wymóg pływalności dla nowego polskiego BWP, to jest wciąż pokłosie doświadczeń z BWP-1, problem w tym że nasi niespecjalnie mają faktyczne doświadczenia z przeżywalnością BWP-1 na prawdziwym polu walki.
Prawda. Z tym, że pływający pojazd gąsienicowy miałby w sumie sens jako BWR-ale już BWP, jako wóz współdziałający z czołgami, wystarczy, by miał wsparcie jednostek przeprawowych i posiadał zdolność pokonywania przeszkód wodnych po dnie (ofc w rozsądnych granicach, powiedzmy-do 4 metrów).
CODE
Z dzisiejszego punktu widzenia, możliwość pływania dla BWP nie jest potrzeba. Co więcej, my mamy się bronić, a więc jednak dobrze jest mieć ten pancerz, same zaś BWP mogą brodzić po dnie jak czołgi, z kominami powietrznymi, co jest bezpieczniejsze niż pływanie.
Prawda.
CODE
A skoro mamy pływającego kołowego Rosomaka, to po co nam jeszcze pływający gąsienicowy BWP?
To raz-przy czym nadal uważam, że lepszy byłby lekki BWP do rozpoznania, bowiem trakcja gąsienicowa wciąż daje przewagę. A i Rosiek, jak się go zrobi "po bożemu", to pływać przestanie... Jak zaś się go po bożemu nie zrobi, to długo z piechotą nawet nie powalczy.
CODE
Oczywiście można zainstalować opancerzenie dodatkowe, ale czy będzie to możliwe w czasie opracji wojskowych zawsze i wszędzie?
A choćby nawet i było, załoga jest szkolona do tego, że w razie potrzeby przepłynie sobie rzeczkę i cześć. A z kilkoma-kilkunastoma tonami dodatkowych blach przestanie być to możliwe i całe wyszkolenie szlag trafi.
CODE
Moim zdaniem minimum masy to 30-35 ton ale już z bazową ochroną wnętrza, chroniącą przeciwko kalibrowi 30mm.
A i ja sądzę, że minimum podawane dla Rydwanu w wariancie paraczołgowym to dobre minimum, ale dla BWP. 35 ton spokojnie ochroni przed obecnym uzbrojeniem, a pozostawi znaczny i bezpieczny margines dla 10-15 ton dodatkowego opancerzenia, bez znaczącego pogorszenia charakterystyk.
Jakby tak dać armatę teleskopową w jakimś ładnym kalibrze i ze dwa spajki...
CODE
A jako że będą to bezzałogowe moduły uzbrojenia, ich wymiana na pojeździe w ramach potrzeb i przewidywanych zagrożeń będzie stosunkowo prosta.
Zapewne-o ile Rosjanie wpadną na wymienne moduły, rodem z morskiej koncepcji MEKO, a nie wkopią się w kilka różnych średnic pierścieni oporowych, różne konfiguracje szybkozłącz itd.
CODE
Platformą w przedziale 25 ton do najprawdopodobniej 40+ ton będzie "Kurganiec", zaś platformą w przedziale 50 ton do 60+ ton będzie "Armata", i obie te platformy będą służyć za podstawę do opracowania czołgów (podstawowych i lekkich/średnich), BWP, TO, AHS itd.
Jasne. I u nas tak mogłoby być z Andersem i Rydwanem, problem polega jednak na tym, że nas nie stać na trzy rodziny pojazdów pancernych. Rosjanie zaś mają mieć trzy (Bumierang), u nas zaś-dwie produkowane równocześnie (Rośka zastąpi narodowy KTO).